Podczas policyjnego postępowania wyjaśniającego wzięto pod uwagę nieumyślność działania przedszkolanek. W takim przypadku do ścigania karnego potrzebny jest wniosek pokrzywdzonych, a jak informowaliśmy wcześniej – rodzice dzieci nie żądają kary dla winowajców.
Przypomnijmy na początku marca przedszkolanki wraz z czternaściorgiem dzieci wyszły na spacer. W pewnym momencie od grupy odłączyło się dwoje pięciolatków. Panie tego nie zauważyły. Bawiącymi się na placu zabaw w najlepsze maluchami zainteresowali się natomiast przechodnie. Odprowadzili dzieci do przedszkola. Tyle, że zamiast do „siedemnastki”, gdzie się uczą, przedszkolaki trafiły do „jedenastki”. Nauczycielki szybko jednak ustaliły, skąd są dzieci. Maluchy całe i zdrowie wróciły do przedszkola.