Kiedy władze Miasta zadecydowały o postawieniu w okolicy krzyża, który miał uczcić 1050-lecie Chrztu Polski, lokalni działacze i Mieszkańcy domagali się remontu ścieżek i wymiany oświetlenia. Dostali nowe oświetlenie, plac za budynkiem szkoły otrzymał nowy fragment ogrodzenia. Na samym placu nie dokonano modernizacji, ale tym zajmę się później. Obecnie chciałbym skupić się na ścieżkach, które prowadzą do bloków nr 6 i 7, które znajdują się przy ulicy Szeligowskiego. Często – kiedy przejeżdżałem główną ścieżką – spoglądałem w tamtą stronę. Gdy jednak zdecydowałem się dokładniej zbadać sprawę i przejechać się tymi ścieżkami, nie miałem już wątpliwości, czego oczekują Mieszkańcy. I że ich oczekiwania powinny zostać spełnione!
Wszystkie ścieżki, które prowadzą od chodnika, przy którym znajduje się krzyż i boisko do tych bloków, wymagają gruntownej modernizacji. Obecnie są bardzo zaniedbane, dziurawe i nierówne. Kiedy Mieszkańcy apelowali o wymianę chodników, ich potrzeby nie spotkały się ze zrozumieniem. Pokazywano, że przecież główny chodnik, przy którym znajdują się również ławki, jest w dobrym stanie i zbudowany jest z kostki. Nikt nie wziął chyba pod uwagę, że tym właśnie Mieszkańcom może chodzić o ścieżki, które widoczne są na poniższych zdjęciach. A jednak to właśnie o nie chodziło. To prawda, że na tych ścieżkach są też fragmenty równiejsze, ale tak jest w wielu przypadkach. Obecność równiejszych fragmentów nie oznacza, że całą modernizację można sobie “odpuścić”, bo tam, gdzie są dziury i nierówności, istnieje zagrożenie dla zdrowia ludzi oraz stanu technicznego wózków (spacerowych i inwalidzkich) oraz balkoników. Wiem, że powtarzałem to już wiele razy, ale będę powtarzał to tak długo, jak długo będzie trzeba.
Mam nadzieję, że okoliczni Mieszkańcy w końcu doczekają się tego, o co proszą. Zasługują na to, by czuć się bezpiecznie. Chodzi również o bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo wszystkich Mieszkańców – także tych, którzy “tylko” tędy przechodzą.

Robert Woźniak