Nie wiem czy Państwo zauważyliście, że od dawien dawna Konin, jak już czymś zabłyśnie, wejdzie na ekrany telewizorów i szpalty gazet to musi to być jakąś afera.  Pierwszą jaką pamiętam a, opisywał ją w swym wierszowanym felietonie sam Jerzy Kern, to była kradzież izotopu promieniotwórczego z Elektrowni „PĄTNÓW” Potem tak już zostało… A to  Bielaj, a to ktoś coś…

Teraz fascynuje się Koninek śmiertelnym postrzeleniem przez policjanta nastolatka.

Nic nie jest przesądzone. Na pierwszy rzut oka  rekcja policjanta na ucieczkę młodego człowieka wydaje się   mocno przesadzona Najnowsze informacje mówią jednak ,że młody   człowiek postrzelony został z przodu.  Może to świadczyć iż zaniechał ucieczki i odwrócił się do policjant, żeby go zaatakować. Myślę, że w interesie Policji jest rzetelne zbadanie wszystkich okoliczności tragicznego zajścia. Pomoże w tym zamiejscowa Prokuratura.

*

        Nie to, żebym utrudniał Radzie Miasta rządzenie    ale miałem taką cichą nadzieję, że podczas mojej medialnej nieobecności   coś w mieście się zmieni na lepsze  . Rozpocznie się budowa Dworca PKP( ta co miała się zakończyć dwa lata temu)   drgnie coś w sprawie „Przeprawy” ,       zastanę wyremontowany most nad Wartą , podjęta zostanie decyzja w sprawie „cieplika Itd. ,itd. Tymczasem do spraw wymagających pilnego załatwienia doszła lokalizacja i budowa cmentarz komunalnego   . Niby nic trudnego, tyle tylko, że miasto nie ma pieniędzy .Nie jest to wyłącznie „ zasługa” władz obecnych z Prezydentem Korytkowskim na czele. Miasto zadłużone pozostawił prezydent Nowicki (Jakieś dwieście milionów) „ zasługą  wladzuni obecnej jest trwonienie   pieniędzy na nierdzewne ścieżki z blachy Kruppa, tężnie, niekonieczne rozjazdy ”bezkolizyjne”(ha, ha!) Z drugiej strony władza  ta nie potrafi doprowadzić do remontu zabytków, nie mówiąc już nie tylko o sprowadzeniu inwestorów, ale nawet o sprzedaniu Hotelu „Konin”.

Zadziwia też demonstrowana publicznie  nieporadność w egzekwowaniu terminów (dworzec PKP ) standardów  (Przeprawa) czy też prawa w przypadku wspomnianych zabytków. Ta nieporadność jest tak porażająca ,że aż narzuca się przypuszczenie, ze umowy podpisane zostały z głupoty lub innych powodów tak, by ni można było ich egzekwować. Nie chcę krakać, ale powiem jak stary rabin.- „ Ja się tam na tym nie znam ale jak by kto pytał to ja muszę powiedzieć ,że teraz to się trzeba bardzo starać ,żeby nie zbankrutować. I same droższe śmieci mogę nie wystarczyć…”

 Do usłyszenia za tydzień 

Adam Zagórski