Jest to bowiem rocznica, która w swej czterozdaniowej nazwie zawiera cztery kłamstwa, co jest bez wątpienia światowym rekordem.

Po pierwsze , nie była wielka. Kilka ciężarówek z zbuntowanymi marynarzami, kilkuset dezerterów z carskiej armii zajęło centrale telefoniczną w Sankt Petersburgu, a następnie wpadło do, pilnowanego przez żeńskij batalion, Pałacu Zimowego, gdzie oddało się głównie rabunkowi i opróżnianiu carskich piwnic. Cała impreza mogła spalić na panewce, bo tłuszcza wpadłszy  do Sali balowej zobaczyła swoje odbicie w ogromnych lustrach i przekonana, że na wprost biegną obrońcy pałacu, wpadła w panikę i niemal uciekła z komnat.

Bez wątpienia nie była to też rewolucja Socjalistyczna. Socjaliści rosyjscy przebywający na emigracji zapragnęli odbyć zjazd. Na miejsce wybrali jakiś magazyn portowy w Holandii. Przyszło trzech policjantów i ich przegoniło. Wsiedli więc na statek płynący do Anglii. Tam zaczęli kontynuować niedokończone obrady. Nastąpił poważny spór ideologiczny. Przeprowadzono głosowanie. Większość uzyskali zwolennicy Lenina, których od „ większości” nazywać zaczęto „ bolszewikami”. Socjaliści, którzy przegrali wybory, do czasu aż ich bolszewicy wyrżnęli, nazywani byli „mienszewikami”.

Bolszewicy nie byli socjalistami, wręcz przeciwnie, socjalistów uważali za najpoważniejszych wrogów komunizmu.

Nie była więc to ani wielka, ani socjalistyczna. Co gorsze, nie była to także rewolucja. Był to pucz dokonany w jednym mieście, gdzie puczyści obalili legalnie wybrany rząd i pozbawili władzy legalnie wybrany parlament.

Na koniec  , nie była to rewolucja „ Październikowa”. Zgodnie bowiem z kalendarzem Gregoriańskim , przewrót miał miejsce w nocy z 6 na 7 listopada.

No a potem było już tylko gorzej.

Kilka miesięcy temu spotkałem na Ukrainie „ szeptuchę” , ( rodzaj znachorki połączonej z czarownicą), która pochodziła z Swierdłowska za Uralem. Nieopatrznie wdaliśmy się w dyskusję. Jej poglądy były mieszanką katolicyzmu, islamu, kabały,buddyzmu i wiary w kosmitów. ( „ Jeśli pozbawisz ludzi wiary, uwierzą we wszystko” ).  Dużo mówiła o „ aurze”, o tym, że miejsca, gdzie działo się coś bardzo złego wysyłają aurę, która ma wpływ na ludzi powodując, że są źli i źle czynią. Zapytałem Ją, czy wie jak nazywało się Jej miasto przed rewolucją.

- Jekaterynburg - odrzekła

- A wiesz - pytałem dalej -  że w Twoim mieście bolszewicy zamordowali cara, jego żonę i wszystkie jego dzieci? Zrobili to na rozkaz Swierdłowa. I na jego cześć nazwano Twoje miasto : „ Swierdłowsk” ? Jaka tam jest aura ?

Nie wierzę w jakieś tam aury. Ale jednocześnie myślę, że kraj zbudowany na fundamencie kłamstwa, kraj w którym działa się niewyobrażalna ilość rzeczy strasznych, nie może być normalny.

Co proszę brać pod uwagę

Do usłyszenia za tydzień

Adam Zagórski