Ocena: 12
Jednostka strzelecka 4057 w Koninie
Konin, Węglew 05.06.2017 13:09
Jest ich ok. 20-tu młodych ludzi w wieku 15-20 lat, są strzelcami. Przygotowują się do zawodowych formacji mundurowych, uczą się zaangażowania, patriotyzmu, umiejętności obronnych i kreatywności w terenie. Uczestniczą w lokalnych imprezach patriotycznych oraz inicjatywach społecznych i kulturowych. Są aktywną odskocznią od wszechogarniającej technologii internetowej i komórkowej, która zachłannie zniekształca młode umysły.
Saluto młodzieży. Zaproponowałem Mateuszowi wywiad, a nie spodziewałem się, że wywiezie mnie do Węglewskich Holendrów, aby spotkać się w lesie z kilkoma strzelcami z Waszej ekipy. Jego pomysł był jednak wyborny, bo dzięki temu nadamy tej rozmowie charakter plenerowy i zespołowy, tak więc każdemu z Was zadam jakieś pytanie. Zaczynam od Waszego szeryfa. Mateusz, do Ciebie należy ogólna prezentacja tej organizacji i jednostki 4057. Kim jesteście? Jaka jest struktura strzelców? Przedstaw siebie, obecnych tu swoich kolegów i koleżankę.
- Nasza pełna nazwa to Jednostka Strzelecka 4057 w Koninie. Podlegamy pod Związek Strzelecki "Strzelec" Józefa Piłsudskiego z Komendą Główną w Rzeszowie. Struktura nasza wzorowana jest na administracji wojskowej. Na czele stoi Komenda Główna, a pod nią okręgi strzeleckie i jednostki. Jednostka 4057 istnieje oficjalnie od 10 września ubiegłego roku, choć nieformalnie działamy od maja, czyli już rok funkcjonujemy w Koninie. W jednostce jest nas około 20-tu, w tym 5 dziewczyn, mamy 15-20 lat. Dzisiaj tutaj spotkaliśmy się naszą 1/4 zespołu. Zgodnie z hierarchią stopni zaczynam raport od siebie.
- sekcyjny Mateusz Szcześniak, dowódca jednostki
- starszy strzelec Weronika Momot
- strzelec Krystian Wysocki
- strzelec Ludwik Baran
- strzelec Piotr Tylczyński
Weroniko, teraz Ty. Ciebie szczególnie miło mi tu widzieć, bo znamy się z szachów, choć muszę przyznać, że wydoroślałaś, bo Cię nie poznałem z twarzy i pamięć wróciła dopiero, gdy usłyszałem nazwisko. Co prawda wycofałaś się z szachów ze 2-3 lata temu, ale pamiętam, że jako młoda juniorka miałaś całkiem spore sukcesy w tej branży rozrywkowej. Wracamy do jednostki 4057. Jakie są Wasze zadania, co i jak często robicie w trakcie spotkań i szkoleń?
- Nasze główne zadania wynikające z misji to przygotowanie młodzieży do służby w formacjach mundurowych oraz uczenie dyscypliny i patriotyzmu. Od polityki trzymamy się z daleka, jesteśmy apolityczni. Wspominam o tym, bo niezorientowani zarzucają nam, że jesteśmy bojówką. Spotykamy się w soboty, 2-3 w miesiącu, tak na 5-6 godzin, i zwykle bierzemy udział w zajęciach terenowych, dzięki którym podnosimy swoje umiejętności. Specyfika tych zajęć jest dość zróżnicowana, podam przykłady tematów roboczych: „Zielona taktyka”, „Ratownictwo medyczne”, „Terenoznawstwo”, „Szkolenie przeciwchemiczne”, „Musztra”. Zdarzają się kursy i szkolenia wyjazdowe wspólnie z innymi jednostkami z kraju, jak niedawno w Częstochowie, a wkrótce w Mrozach. Zdarzają się także ćwiczenia dwudniowe, a nawet i nocne. Uczestniczymy również w imprezach patriotycznych w Koninie.
Dobra, tutaj Ci Weroniko podziękuję, abyś całego tematu nie wyczerpała. Kto opowie teraz o tych imprezach lokalnych? Może Krystian?
- Chętnie. Na jednej z nich zaproponował Pan wywiad Mateuszowi. Był to Koniński Piknik Patriotyczny miesiąc temu, gdzie mieliśmy swoje stanowisko. Dnia 11 listopada uczestniczyliśmy w defiladzie i uroczystościach na Placu Wolności. 18 marca obstawialiśmy i daliśmy pokaz musztry podczas koncertu dla żołnierzy wyklętych. Zbieraliśmy dla WOŚP, zainicjowaliśmy kurs pierwszej pomocy, zorganizowany dla nas przez PCK. 8 maja braliśmy udział w defiladzie i pełniliśmy warty honorowe z okazji rocznicy zakończenia II wojny światowej. Warty honorowe pełniliśmy też podczas obchodzenia rocznicy Powstania Styczniowego. To są te najważniejsze, które pamiętam.
Ludwik, Ciebie prosiłbym, abyś rozwinął po Weronice wątek tych kilkugodzinnych spotkań i szkoleń sobotnich. Jak sobie organizujecie ten czas, w co dokładnie się angażujecie? Możesz o tym opowiedzieć na jakimś konkretnym przykładzie, jeśli chcesz i dowódca pozwoli.
- Zajęcia praktyczne w terenie mają określony cel – nabywanie konkretnych umiejętności. Często trzeba się już w domu do nich przygotować, bo wymagana jest określona uprzednia wiedza, np. treść i procedura meldunków radiowych. Bardzo ciekawe i wymagające zadania terenowe oraz obserwacyjne mamy akurat dzisiaj w nocy. Spotkamy się wieczorem za Lidlem w Chorzniu, będzie nas 8-9 osób, podzielimy się na dwie sekcje odległe nieco od siebie, z zachowaną łącznością radiową. Będziemy szli wzdłuż Warty, nie przekraczając linii rzeki. Od około godziny 23.00 będziemy prowadzili nocną obserwację Rumina i Sławska - z odległości. Trzeba zrobić szkic obserwacyjny z nakreślonymi odległościami do punktów charakterystycznych. Łącznie przed nami około 20 km marszu, w tym przeprawa przez bagna. Będziemy unikać ludzi, aby ich nie wystraszyć. Jeśli czas pozwoli, to zbudujemy szałas, wykopiemy dakotę pod ognisko i z godzinkę się zdrzemniemy, zachowując warty. Rekonesans kończymy około 7 rano w Węglewie.
Brzmi ekscytująco. Kolejne, ostatnie pytanie dla strzelca Piotra Tylczyńskiego. Weronika wspomniała o szkoleniach wyjazdowych, gdzie zjeżdża się większa liczba jednostek. Rozwiń, a może jak poprzednik na jakimś przykładzie o tym opowiedz.
- Tak, mamy kursy wyjazdowe kilka razy w roku. Różne organizacje biorą w nich udział, nie tylko jednostki strzeleckie, zwykle to kilkadziesiąt osób. Ćwiczymy na nich różne elementy, np. zrywanie kontaktów ogniowych, marsz na azymut, maskowanie indywidualne, działania patrolowe, komunikację niewerbalną, itp. Zdarzają się i zawodowi wojskowi, którzy przyjeżdżają się poduczyć (dobrze Pan słyszy). Najbliższy poligon mamy wkrótce i to na własnym terenie – 16-18 czerwca. Kilka jednostek strzeleckich przyjedzie do Węglewa i będziemy ćwiczyć obronę przeciwchemiczną. Mieszkańcy są poinformowani, że mogą usłyszeć w nocy alarmy przeciwchemiczne, do sołtysa i urzędu szkolenie zgłoszone. Celem poligonu jest wyrównanie wiedzy strzelców, ćwiczenia zgrywające.
Panie dowódco, ja jestem zaspokojony wiedzą o Waszej pasji. Aż żałuję, że taki stary jestem i nie mogę dołączyć do zespołu. Czy Pan dowódca chciałby na koniec jeszcze coś dodać?
- Chciałbym pochwalić strzelców, a jednocześnie wspaniałych kolegów, za udzielenie rzetelnych odpowiedzi do wywiadu. Zachęcam też młodzież, by wzięła pod uwagę dołączenie do naszego grona. Oprócz tego, że nabywamy wiele umiejętności, to także bardzo się rozwijamy, uczymy zaangażowania, patriotyzmu, podejmowania decyzji. A przede wszystkim jesteśmy grupą bardzo dobrych kumpli. Można nas znaleźć na Fb – fanpage „Jednostka Strzelecka 4057 Konin” lub na naszej stronie internetowej - http://js4057.wixsite.com/info
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za rozmowę i garść ciekawostek
Rysiek Krupiński (pustelnik)