Ocena: 4
Konin, którego nie ma - do domu z syfonami
Konin 22.11.2017 12:50
Rzecz się dzieje w zamierzchłych czasach, gdy po ulicach chodziły dinozaury , a w sklepach nie było wody mineralnej….
Oczywiście lata siedemdziesiąte, oczywiście ciekawy etap z życia Konina. Jeszcze , co prawda , stoi stary dworzec, ale już budowane jest „nowy”, a właściwie jego skrzydło, czyli nowoczesny dworzec autobusowy. Jak wiadomo planów nie zrealizowano, a „nowoczesne” straszydło pozostało „ dworcem wszystkiego” na kilkadziesiąt lat.
No i ci ludzie na przystanku i syfony ! Przypomnijmy młodemu pokoleniu ! Syfon to był taki wynalazek, z którego piło się wodę (kranówkę) gazowaną. By dostąpić tego szczęścia trzeba było syfon przywieść do „ Punktu Nabijania Syfonów”, gdzie za niewielką opłatą , zręczna pani w mokrym fartuchu, napełniała go wodą i gazem ze stojącej obok butli.