Ocena: 4
Konin, którego nie ma - Dworek Urbanowskiej
Konin 21.10.2017 07:55
Dworek konińskiej pisarki Zofii Urbanowskiej. Jeszcze w latach osiemdziesiątych wyglądał inaczej niż obecnie i bardziej przypominał widoczny na zdjęciu oryginał. Jak wspominała sama pisarka, : „ z ogrodem, gankiem, facjatą od strony Warty, wyglądał całkiem po pańsku”.
Urbanowska umierając zapisała dworek siostrom. Po wojnie siostry prowadziły w budynku renomowane przedszkole do czasu, aż komunistyczne i oświatowe władze Konina postanowiły Siostry z przedszkola wyrzucić. Potem było tam przedszkole świeckie. W latach osiemdziesiątych - tu uwaga, bo ten mechanizm był kilkakroć powtarzany - dworek postanowiono sprzedać. Skoro już był prywatny, władze miasta mogły umyć ręce, a nowy właściciel robić swoje. Na szczęście dworku nie rozebrał , tak jak rozebrano synagogę. Podczas remontu zmienił jednak zasadniczo historyczny wygląd dworku. Potem, po jakimś czasie, miasto odkupiło dworek za znacznie wyższą cenę.