W poniedziałek, 21 marca bieżącego roku na komórkę 36-letniej kobiety zadzwonił nieznany numer telefonu. Głos w słuchawce miał wschodni akcent i przedstawił się jako pracownik działu technicznego jednego z banków. Oświadczył, że z konta kobiety został wykonany przelew na inny rachunek bankowy w kwocie blisko 2 tysiące złotych. Kobieta sprawdziła to i nie potwierdziła tej transakcji. Wówczas osoba po drugiej stronie słuchawki poinformowała ją, że rozmowa zostanie przekierowana do pracownika obsługującego jej bank.

Po chwili w telefonie pojawił się inny głos mężczyzny. Pod pozorem zwiększenia bezpieczeństwa, polecił 36-latce zainstalować na swoim smartfonie aplikacje TeamViewer. Głos w słuchawce cały czas instruował kobietę jak dokonać konfiguracji zainstalowanego oprogramowania oraz poprosił o aktualizację swoich danych wrażliwych. Niczego nie świadoma 36-latka, krok po kroku wykonywała wszystkie polecenia osoby z którą rozmawiała.

Całą sytuacje przerwał brat kobiety, który usłyszał fragment rozmowy. Od razu zorientował się, że osoba po drugiej stronie słuchawki to oszust. Kazał siostrze natychmiast się rozłączyć i sprawdzić konto bankowe. Niestety, było już za późno - 36-latka straciła ponad 56 tysięcy złotych.

Policjanci apelują o ostrożność w instalowaniu nieznanych aplikacji oraz udostępnianiu danych wrażliwych do kont bankowych.

Co robić, aby ustrzec się przed takimi działaniami oszustów?

- Należy zawsze sprawdzać do czego służą instalowane aplikacje na urządzeniach. Jeśli oprogramowanie jest przeznaczone do zdalnego sterowania systemem operacyjnym przez internet – to pod żadnym pozorem go nie instaluj;  
- Nie należy udostępniać danych wrażliwych (haseł, nr kont bankowych, danych osobowych czy kodów do kart płatniczych) osobom z którymi rozmawiamy przez telefon;
- Nie należy zatwierdzać transakcji, których nie jesteśmy autorem.

Źródło: konin.policja.gov.pl