W niedzielne popołudnie, 10 września, mieszkaniec powiatu obornickiego informował dyżurnego, że w Strzałkowie na parkingu przed jedną z restauracji ukradziono mu auto. Mężczyzna wraz ze swoim kolegą, z którym podróżował, złożyli w tej sprawie obszerne zeznania. Sprawą natychmist zajęli się policjanci z Postarunku Policji w Strzałkowie oraz funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego. Przeprowadzili wstępne czynności, po których nabrali podejrzeń, co do prawdomówności „pokrzywdzonego" i "świadka zdarzenia". Jeszcze tego samego dnia wieczorem obaj mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu do czasu wyjaśnienia sprawy.

Słupeccy policjanci bardzo szybko zweryfikowali zeznania obu mężczyzn. Okazało się, że kłamali. Dzięki wykonanym przez kryminalnych wielu czynnościom operacyjnym na jaw wyszły pewne szczegóły, które pogrążyły nie tylko samego zgłaszającego, ale także jego znajomego.

46-letni właściciel auta usłyszał zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Drugiemu z mężczyzn, który miał uwiarygodnić wersję pierwszego, postawiono zarzut składania fałszywych zeznań. W świetle polskiego prawa za popełnienie tych czynów grozi im nawet do 8 lat więzienia.