Ocena:
Moja przygoda z Polską Organizacją Harcerską
08.08.2023 17:20
"Moja przygoda z Polską Organizacją Harcerską" to tytył najnowszej książki konińskigo dziennikarza oraz działacza Solidarności Krzysztofa Dobreckiego. Autor opisuje dzieje założonej w roku 1985 tejże organizacji. Inicjatywa ta pojawiła się wśród ówczesnych działaczy Solidarności w Koninie.
Fragment książki.
Wielka Przygoda obramowana zieloną okładką
Kiedy po „Wiośnie Solidarności” czyli przełomie lat 1980—1981, nastał w Polsce Stan wojenny tylko nieliczni z ówczesnych działaczy Pierwszej Solidarności podjęli zdecydowany opór przeciwko jego wprowadzeniu oraz obowiązującym zasadom. Do grona tych nielicznych należała garstka działaczy podziemnej Solidarności z Konina, którzy w pewnym momencie zaopiekowali się zastępem młodych harcerzy wyrzuconych z oficjalnej organizacji jaką był wówczas ZHP za uczestnictwo we mszy Św. w mundurach harcerskich i tak zaczyna się prawdziwa historia Polskiej Organizacji Harcerskiej …
Organizację POH stworzyli trzej wspaniali ludzie podziemnej Solidarności z Konina:
— Krzysztof Dobrecki — prawnik, dziennikarz, pomysłodawca całej idei, człowiek o niesamowitej jak na tamte czasy kreatywności, rzucający świetnymi pomysłami jak z rękawa, pełen humoru i dowcipu, ale tez bardzo odpowiedzialny za nas i zawsze taktowny,
— Ryszard Stachowiak ówczesny przewodniczący zakonspirowanych struktur podziemnej Solidarności Regionu Konińskiego — wzór prawości i zdrowego rozsądku, o analitycznym i precyzyjnym umyśle, bardzo serdeczny i przyjacielski, pracowity, taki prawdziwy „brat łata” oraz „człowiek, który nikogo nie skrzywdził”, młodzi ludzie z Konina go uwielbiali, jego dom był dla nich zawsze otwarty, a On pomimo ciężkiej choroby zawsze był uśmiechnięty,
— Wojciech Zaleski — pedagog, instruktor harcerki, działacz podziemnej Solidarności — świetnie znający metodykę harcerską, nadający tej organizacji prawdziwy ryt harcerski, ale też człowiek zasadniczy i bezkompromisowy w swoich poglądach, wyczulony na postawę tolerancji i poszanowania drugiego człowieka.
Ww. trójka zwana była przez nas młodszych instruktorów „Trzema Muszkieterami’ to oni nadali tej organizacji rozmach i ideę oraz stworzyli jej program, ale przede wszystkim nadali jej charakter.