Przypomnijmy, że od lipca odpady z Turku i wielu innych miejscowości nie trafiają już do oddalonego o 25 km Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów „Orli Staw”. Zakład bowiem do października będzie modernizowany. Udało się uniknąć najgorszego, czyli wożenia śmieci do instalacji w Poznaniu czy Szczecinie, gdyż zawarto porozumienie z instalacją konińską. Do końca października właśnie do zakładu w Koninie odwożone będą odpady z Turku.

Na cenę jaką za odpady płacą mieszkańcy, wpływa nie tylko koszt ich odwiezienia do Konina, ale także rosnący koszt utylizacji, a nawet problemy z niektórymi frakcjami (coraz trudniej jest znaleźć odbiorcę plastiku i papieru, który za opłatą weźmie te odpady). Rosnące koszty gospodarowania odpadami, jakie wynikają z decyzji rządowych, na które samorząd nie ma wpływu, skutkują podwyżką dla mieszkańców.

Zgodnie z uchwałą podjętą przez Radę Miejską, od sierpnia wszyscy będziemy płacili za odpady 25 zł za osobę. W przypadku braku segregacji opłata będzie podwójna, tj. 50 zł. To oznacza, że Rada Miejska Turku urealniła stawki gdyż te, które w lutym tego roku radni przyjęte zostały na zbyt niskim poziomie. Już wówczas realny koszt obliczony był na 24 zł od osoby przy odpadach segregowanych. Jednak w lutym radni PiS zakwestionowali poprzedni system naliczania opłat od zużycia wody, ustanawiając zaniżoną stawkę 20 zł i metodę obliczania opłat od mieszkańca. To przyniosło duże straty w systemie gospodarki odpadami.

Z danych na dzień 7 lipca 2020 r. wynika, że w systemie gospodarowania odpadami zgłoszonych zostało zaledwie 20.491 mieszkańców Turku. W związku z tym będą kontrole tych, którzy deklaracji nie złożyli. W okresie wakacyjnym Urząd Miejski w Turku zamierza przeprowadzić także wzmożone kontrole segregacji, bo w tym zakresie wciąż nie jest dobrze, co również wpływa na cenę odpadów. Kontrolowani będą także przedsiębiorcy w zakresie posiadania umów na odbiór odpadów.