Absolwentka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Kole oraz Instytutu Kultury i Sztuki w Zielonej Górze prezentuje na niej obrazy, rzeźby i instalacje, na których prezentuje… siebie. Tej niezwykłej „autoprezentacji” towarzyszą też drobiazgi, na których warto się skupić. Na przykład „kremy z owocami”, którymi są… tipsy, czy fantazyjnie ozdobione ekrany nieczynnych smartfonów.

Wernisaż, z zachowaniem obecnie obowiązujących zasad bezpieczeństwa, poprzedziła rozmowa on-line Roberta Brzęckiego, szefa galerii z Ewą Gaj, w której prezentowała ona swoje poglądy na sztukę i życie oraz otaczający je świat.

Wystawa czynna do 26 czerwca i może ją zwiedzać jednocześnie nie więcej jak siedem osób.