Podejmując taką decyzję, prezydent kierował się względami bezpieczeństwa dzieci, rodziców i pracowników placówek. - Wziąłem pod uwagę opinię rodziców  przedszkolaków. 84% z nich nie chciało powrotu swoich dzieci do placówek. Uważam, że ponowne uruchomienie przedszkoli i miejskiego żłobka wymaga czasu. Wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego są bardzo restrykcyjne w stosunku do tak małych dzieci. Potrzebujemy czasu, aby sprostać ich wymaganiom. To na nas ciąży odpowiedzialność za zdrowie i życie dzieci, rodziców i personelu i dlatego nie ulegniemy presji ze strony rządu, nie będziemy działać w pośpiechu, a decyzje o otwarciu będziemy podejmować po analizie danych we współpracy z  służbami sanitarnymi – wyjaśnia prezydent Piotr Korytkowski. – Jak mówiłem już wielokrotnie nie podejmę żadnych decyzji, które choć w najmniejszym stopniu naraziłyby dzieci na niebezpieczeństwo. Rozumiem, że wielu rodziców musi wracać do pracy i ważny jest czynnik ekonomiczny, jednak chcę tu przypomnieć, że do 24 maja można korzystać z zasiłku opiekuńczego – dodał prezydent.

W Koninie jest 18 publicznych przedszkoli oraz 1 miejski żłobek z dwiema filiami.