Wszystko zaczęło się kilka dni temu kiedy Zarząd Powiatu Tureckiego podjął uchwałę o konkursie na dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych w Kaczkach Średnich. Termin składania ofert upływa 24 grudnia. Dyrektor Świerk 3 października wystąpił o ocenę swojej pracy do kuratorium oświaty, które ma na jej wydanie 3 miesiące. Jak łatwo policzyć termin upływa 3 stycznia. Istnieje więc ryzyko, że Świerk nie będzie miał możliwości w konkursie na dyrektora.

Murem za nim stanęli uczniowie ich rodzicie oraz nauczyciele. Dzisiaj o 8 rano swój sprzeciw wyrazili zbierając się przed szkołą oraz protestując przeciw zaistniałej sytuacji. Po kilku minutach do pikietujących wyszedł Krzysztof Świerk i podziękował za wsparcie, ale mimo to powiedział, że najważniejsza jest nauka i poprosił protestujących o powrót na lekcje. Większość młodzieży wróciła do klas, jednak organizatorzy protestu wybrali się do Starostwa Powiatowego w Turku.

Oprócz starosty w spotkaniu uczestniczyli również Sławomir Kosobudzki – dyrektor Wydziału Oświaty oraz były dyrektor ZSR w Kaczkach i mecenas Przemysław Jandy. Na pytanie Piotra Korczyńskiego – przewodniczącego protestu dlaczego wybrano tak krótki termin składania ofert i do tego w grudniu, bo przecież nowo wybrany dyrektor swoją funkcję będzie pełnił dopiero od 1 września 2020 roku. Kałużny odpowiedział, że jest to próba nacisku siłowego na decyzję Zarządu Powiatu, potencjalnych kandydatów na to stanowisko, a także na przyszłą komisję konkursową. „To jest niepokojące, że w strajk zaangażowani są uczniowie” mówił starosta. Uczniowie zapewniali, że protest zorganizowali z własnej inicjatywy, mimo sprzeciwu Świerka. Zrobili to dlatego, że według nich jest dobrym dyrektorem, który zapewnił szkole warunki na wysokim poziomie. Dlatego zdaniem protestujących uchwała jest niemoralna. Delegacja uczniów złożyła petycję z prośba o zmianę terminu składania ofert konkursowych, pod którą podpisało się ponad 500 osób. Teraz pozostaje czekać na dalszy rozwój wydarzeń.

(Turek Net)