Znajdź nas na Facebook

fb.com/konin24.info Czwartek 25.04.2024 r. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

Ocena: -1
0 1

Konin jak El Dorado?

Konin 01.12.2019 22:55

Konin jak El Dorado?

W zadziwiającej ciszy medialnej (zupełnie bez rozgłosu), w nietypowym miejscu (sala USC) - no chyba że chodziło o dobrą aurę Pani Zofii Urbanowskiej - i w dość dziwnej porze (niedziela, 1 grudnia o godzinie 16.00) odbyła się prezentacja albumu wydanego staraniem wydawnictwa Miejskiej Biblioteki Publicznej Setidava pt. „Konin jak Colorado. Zapomniana podróż Ryszarda Kapuścińskiego”, do którego tekst napisała konińska dziennikarka – Izabela Bobrowska. Książka rodziła się w bólach przez osiem lat, ale jest. I dobrze, a nawet bardzo dobrze.


Pomimo nikłego nagłośnienia medialnego wydarzenia sala główna USC, a także hol i druga sala (poczekalnia?) wypełniły się licznie koninianami zainteresowanymi spotkaniem ze spirytus movens powstania tej – jak się wydaje – niezwykle ważnej dla Konina książki. Izabela Bobrowska przeżyła dziennikarską przygodę życia. W 2010 roku skontaktowała się z nią Izabela Wojciechowska – kustosz fotograficznych zbiorów „cesarza reportażu” z prośbą o rozszyfrowanie właśnie odnalezionego w archiwum Ryszarda Kapuścińskiego, poświęconego Koninowi, a tak naprawdę konińskiej kopalni, fotoreportażu składającego się z 41 unikatowych zdjęć.
     Skrupulatne, dziennikarskie śledztwo Izabeli Bobrowskiej trwało sześć miesięcy. Okazało się, że zdjęcia powstały jesienią 1959 roku podczas wizyty reportera „Polityki” w Koninie. Był to jeden z ostatnich (jeśli nie ostatni) reporterskich wypadów Ryszarda Kapuścińskiego „w Polskę”. Potem wyjechał w świat i przez wiele lat zajmował się reporterskim relacjonowaniem tego co działo się z dala od „polskiego buszu”. Konińska dziennikarka z uporem i determinacją poszukiwała ludzi i miejsc uwiecznionych na zdjęciach. Całe szczęście - udało się! Kontakt z emerytowanymi górnikami Kopalni „Konin” pozwolił podpisać dotąd nieznane miejsca i nadać nazwiska ludziom widocznym na fotografiach. Część bohaterów fotoreportażu i członków ich rodzin przybyła na niedzielne spotkanie z autorką książki.
     „Konin jak Colorado” to książka ważna dla Konina i jego mieszkańców. Okazuje się bowiem, że nasze miasto było miejscem wizyt i twórczej inspiracji nie tylko dla takich postaci świata literatury jak: Jarosław Iwaszkiewicz, Józef Lewandowski, Jerzy Mańkowski, czy Theo Richmond. Ile polskim miast może pochwalić się reporterską wizytą (zakończoną napisaniem tekstu i zrobieniem fotoreportażu) samego Ryszarda Kapuścińskiego?
Na marginesie
      Trochę z rozbawieniem, a trochę ze zdziwieniem przyjąłem wyrażane (z troską i autentyczną powagą) na forum oficjalnym i w kuluarach niedzielnego wydarzenia literackiego opinie o tym, z jakim wysiłkiem finansowym instytucji miejskich wiązało się wydanie albumu z cudem odnalezionym fotoreportażem Ryszarda Kapuścińskiego. Otóż jako wydawca i księgarz z trzydziestoletnim już – niestety - stażem wiem, że wydawnictwu Setidava trafiał się prawdziwy „true gem” – jak mawiają Anglicy – czyli prawdziwy skarb lub perełka, jak kto woli.

     Z informacji na stronie redakcyjnej publikacji wynika, że Pani Alicja Kapuścińska - żona wielkiego reportera wyraziła zgodę na… nieodpłatnie skorzystanie ze zdjęć wykonanych w Koninie przez męża. Za co należą się Pani Alicji wielkie podziękowania. Trudno sobie wyobrazić, ile może kosztować komercyjna licencja na skorzystanie ze zdjęć mistrza. W Polsce jest kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt albo i kilkaset tysięcy zagorzałych fanów twórczości Ryszarda Kapuścińskiego. Dla nich wszystkich (dla mnie też oczywiście) ta książka to prawdziwy bibliofilski rarytas. Pierwsze dwa tygodnie jej sprzedaży powinny z naddatkiem pokryć koszty wydania, a pozostałe tygodnie przynieść godziwy zysk, który można przeznaczyć na wydanie innych, już nie tak bestsellerowych, a oczekiwanych przez mieszkańców Konina, publikacji o lokalnym charakterze. I wtedy można będzie powiedzieć – Konin nie jak Colorado, ale jak El Dorado.

 

Jacek Wiśniewski (kontakt z autorem - mawi@mawi.konin.pl)

 

Na zdjęciu
Wyraźnie zadowolona (ma powody) Izabela Bobrowska z jedną z dziewczynek, którą 60 lat temu sfotografował Ryszard Kapuściński przed gmachem SP 4 w Koninie. Ta dziewczynka to Maria Jakóbczyk (obecnie Laskowska).

 


Podziel się swoją opinią

( Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy, są one opiniami pozostawionymi przez użytkowników portalu konin24.info)