Ocena: 6
Tajemniczego wybuchu nad Koninem ciąg dalszy
Konin 01.03.2018 07:52
Pod koniec ubiegłego tygodnia przekazywaliśmy informacje naszych Czytelników o tajemniczym „trzęsieniu ziemi” zaobserwowanym w Koninie i jego okolicach.
Tajemnicze zjawisko opisywane było przez świadków , jako : „ drganie ziemi”, „huk”, „wybuch”, „grzmot” . Towarzyszyła zjawisku : „ fala uderzeniowa” tak silna, że „ otworzyły się drzwi”, „drżały szyby w oknach” a nawet „ podskoczył dach na domu”.
Na podstawie otrzymanych zgłoszeń udało się nam ustalić, że zjawisko obserwowane było na powierzchni zbliżonej do elipsy między Rzgowem na południu, Honoratką - Mikorzynem na północy, Krzymowem na wschodzie i Kawnicami - Goliną na zachodzie.
Dzięki życzliwości Policji udało się nam potwierdzić, że na opisanym terenie nie było zdarzenia typu wybuch gazu itp., które mogły by wywołać podobny efekt.
Czy to był meteor ?
Wbrew pozorom jest to hipoteza bardzo prawdopodobna. Jak sprawdziliśmy, okolice Konina często „odwiedzają „ „spadające gwiazdy”, jak kiedyś nazywano meteory. Pierwszy zanotowany przypadek miał miejsce w 1880 roku, gdy w okolicach wsi Ratyń spadł pokaźny fragment meteoru ważący … 40 kilogramów ! Gości takich było zapewne więcej, lecz nikt profesjonalnie nie obserwował tego zjawiska.
Dzisiaj meteoryty pojawiają się w naszej okolicy dużo częściej, a w każdym razie częściej są potwierdzane przez obserwatoria. Zjawiska takie zaobserwowano ostatnio w 2015 i 2016 a w 2017 roku widziano meteor w okolicach miejscowości Ostrowite.
Jak to działa?
Meteor to fragment materii kosmicznej, zazwyczaj zawierający dużo żelaza, który wpada do atmosfery. W zależności od wielkości, na skutek szybkości i tarcia, nagrzewa się do bardzo wysokiej temperatury i - albo spala się , albo wybucha i rozpada się na drobniejsze kawałki, które często spadają na ziemię w postaci meteorytów. Rozpadowi ( widzieliśmy to w przypadku „ meteoru tunguskiego) towarzyszy „huk”, „grzmot” a nawet „fala uderzeniowa”.
Jaka była prawda ?
Idąc tym tropem zwróciliśmy się do obserwatorium astronomicznego Wydziału Astronomii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, obserwatorium w Toruniu i w Bydgoszczy a także do „niezależnych” instytucji badawczych, jak Stowarzyszenie Poszukiwaczy Meteorów i Instytut poszukiwania obiektów kosmicznych. Problem polega na tym, że najbliższe, profesjonalne, obserwatoria znajdują się około 100 km od Konina ( Toruń, Poznań, Bydgoszcz) Z drugiej strony cóż to jest dla wielkości kosmicznych.
Wiemy, że jest wielu amatorów, którzy za pomocą specjalnych oprogramowań komputerowych ( w tym NASA) śledzą niebo w poszukiwaniu takich obiektów. Może oni też potrafią nam pomóc wyjaśnić zagadkę.
Tak czy inaczej, hipoteza meteoru wydaje się najbardziej prawdopodobna, a my dziś spodziewamy się odpowiedzi z Uniwersytetów, a o ich treści natychmiast Państwa poinformujemy.