Ocena: 13
Co się stało, Panie Burmistrzu ? - rozmowa z Burmistrzem Koła Stanisławem Maciaszkiem
KOŁO 26.02.2018 14:58
- I co się stało Panie Burmistrzu ?
- Prokurator z Łodzi postawił mi zarzut - mówiąc kolokwialnie - „ustawienia przetargu”. Sprawa ta toczy się od 20 września ubiegłego roku.
- Czego dotyczył ten przetarg ?
- Przetarg dotyczył zakupu dwóch samochodów ciężarowych dla miejskiego zakładu komunalnego. Samochody zakupiliśmy za 50 proc. ich wartości, a reszta w formie leasingu. Do chwili zakupu miasto korzystało z usług zewnętrznych ponosząc wysokie koszty. Zakup samochodów i reorganizacja usług komunalnych przyniosła wymierny skutek. Spółka w 2014 roku miała przychód 1mln 900 tys. zł. Na skutek działań moich i nowego kierownictwa przychód w 2015 wyniósł już 2mln 600 tys. zł, w 2016 3 mln 500 tys , a w 2017 5 mln zł.
- Powtórzę zatem pytanie. Co się stało ?
- Powodem zarzutów jest plac zabaw, który kosztem 30 tys zł wybudowała firma , która sprzedała - powtórzę - na korzystnych dla miasta warunkach - dwa samochody - śmieciarki. Prokurator uważa, że samochody od tej firmy zostały zakupione na przetargu, którego „cichym” warunkiem była budowa tego placu zabaw dla Koła.
- Nie jest czasem tak, że plac zabaw „ przez przypadek” wybudowany został w Pana ogródku ?
- Plac zabaw powstał na tak zwanej „Wyspie” i miał być częścią szerszego projektu organizacji terenów zielonych dla mieszkańców Koła. Żeby nie było wątpliwości. Po pierwsze nikt ( w tym prokuratura) nie zarzuca mi uzyskania jakiś korzyści osobistych. Po drugie, nie ja organizowałem przetarg, tylko Miejskie Zakłady Komunalne.
Po trzecie, osobiście uważam, że firmy, które działają w Kole lub które z Kołem prowadzą interesy, powinny w takiej lub innej formie uczestniczyć w życiu miasta. Oczywiście nie może to mieć wpływu na przetargi czy odbywać się z naruszeniem prawa. Ale uważam, że firmy współdziałające z miastem powinny przyczyniać się do jego rozwoju, do polepszenia warunków życia mieszkańców, którzy w większości są pracownikami tych firm. Zazwyczaj zresztą same firmy chcą zrobić coś dobrego dla miasta w ramach kampanii reklamowej lub wizerunkowej. Mógłbym podać dziesiątki przykładów. Ot, choćby ostatnia informacja podana przez media, że firma budująca nowy dworzec w sąsiednim mieście przekazała 100 tys zł na budowę Sali gimnastycznej. To źle, czy dobrze ?
- Od kilku miesięcy zawieszony Pan jest w swoich obowiązkach…
- Tak i bardzo tego żałuję. Nie dla tego, że w szczególny sposób przywiązałem się „do fotela” burmistrza. Bardzo mi zależało, widziałem Koło, jako piękne, nowoczesne miasto przyjazne mieszkańcom. Zaczęliśmy realizować rzeczy, których przez lata nie realizowano lub nawet nie były w planach.
- Przykłady ?
- Unowocześniliśmy, wyremontowaliśmy lub praktycznie zbudowaliśmy od nowa wiele ulic Piaski, Krańcowa Wierzbowa, Bema , Krotka, Staffa. Pozyskaliśmy 1mln 750 tys zł na rewitalizację Parku Słowackiego i dorzecza starej Warty. Podobną kw2otę pozyskaliśmy na rewitalizację Zalewu Ruszkowskiego ( ten projekt radni niestety odrzucili). Rozpoczęliśmy rewitalizację kolskiej Starówki, która swym wyglądem przynosiła dosłownie wstyd. Kapitalnego remontu doczekało się wreszcie Kino Nad Wartą. 1mln 300 tys zł przeznaczyliśmy na budowę budynku komunalnego, 300 tys na Dom Seniora. Wprowadziliśmy darmową naukę języków obcych. Uzyskaliśmy umowę na budowę mieszkań dla 103 rodzin przy ulicy Cegielnianej w ramach Programu Mieszkanie +.
Wbrew temu co twierdzą niektórzy, przez trzy lata kiedy pełniłem funkcję burmistrza, nie zaciągnęliśmy ani złotówki kredytu. Udało nam się natomiast pozyskać 20 mln zł z Unii Europejskiej.
I co dalej ?
Przywiązany jestem do wizji pięknego, przyjaznego Koła. Gdy oczyszczę się z zarzutów zamierzam jeszcze raz poddać się ocenie mieszkańców, ocenie tego co naszymi wspólnymi siłami zostało zrobione i wziąć udział w nadchodzących wyborach.