Ocena: 2
Prof. Żukowski: przeżył Flossenburg i Marsz Śmierci
Konin 21.04.2014 14:26
Jego życiorys brzmi jak scenariusz filmu. Mając kilkanaście lat, Leszek Żukowski brał udział w Powstaniu Warszawskim.
Był noszowym i łącznikiem. Za to trafił do obozu koncentracyjnego w niemieckim Flossenburgu. Dzisiaj jest szefem Światowego Związku Żołnierzy AK i częstym gościem licheńskiego sanktuarium. Tu wraz z żoną od lat spędza Wielkanoc.
Wizyty nie są dziełem przypadku, bo - jak sam mówi - cudem ocalał. We Flossenburgu miał żyć zaledwie trzy miesiące, bo tyle czasu więźniom dawali hitlerowcy, a podczas Marszu Śmierci do Dachau ludzie padali z głodu, wycieńczenia albo od kul.
Po wojnie Żukowski ukończył studia. Specjalizuje się w technologii drewna. Ma tytuł profesora. Na zaproszenie szkół w Niemczech bierze udział w lekcjach historii, których tematem jest druga wojna światowa.
Oczko Data: 02.03.2023 13:40 ID:12694
2 tygodniowy uczestnik Powstania Warszawskiego "bohaterem" i majorem. Od zera do bohatera jak Nikodem Dyzma