Czemu żeglarze nie szpanują?

Na suchym lądzie, przy szantach, które w XVIII i XIX wieku śpiewano podczas pracy na żaglowcach – świętowali swój pierwszy „Mały Karnawał” członkowie Konińskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego (KnOZŻ). Na balu w Klubie Energetyk w Koninie bawiło się wczoraj kilkudziesięciu sympatyków tej sportowej dyscypliny.
Tańce poprzedził koncert w wykonaniu Dariusza Zbierskiego. Nieprzypadkowo to on otworzył pierwszy karnawałowy bal żeglarzy. Zbierski spopularyzował bowiem szanty w naszym regionie, przez 16 lat organizował w Koninie Ogólnopolskie Spotkania Śpiewających Żeglarzy „Złota Szekla”. Jak tłumaczył – moda na szanty w naszym mieście zaczęła się już w roku 1984 za sprawą kapitana Mariana Gałki – obecnie komandora klubu żeglarskiego przy KWB Konin i Włodzimierza Bozackiego – ówczesnego bosmana, również związanego z kopalnianym klubem.

W sumie do KnOZŻ należy około dwóch tysięcy osób. – Jest to sport, który jednoczy ludzi. Nie jest dyscypliną „szpanerską”, bo tam jest szpan, gdzie są kibice, a my ich mamy niewielu. Pływamy po to, żeby tworzyć grupę ludzi z pasją – mówi prezes związku Roman Latanowicz.

Dodajmy, że każdy, kto przyszedł na bal otrzymał specjalny kubek żeglarski z limitowanej serii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.