Konin, którego nie ma – Ulica Westerplatte

Historia ulicy sięga pierwszej połowy XIX wieku. Wówczas na tym , osuszonym z mokradeł, terenie znajdowały się ogrody. Stąd wiodąca wzdłuż nich drogę zaczęto nazywać „Ogrodową”. W tej malowniczej scenerii wzniesiono dworek konińskiej powieściopisarki Zofii Urbanowskiej.

W drugiej połowie XIX wieku ogrody zaczęły być wypierane przez kolejne budynki, ale dawna nazwa przetrwała do 1939 roku.

Na grafice niezastąpionego Włodzimierza Sznajdra zobaczyć możemy dworek Urbanowskiej widziany od strony ogrodu. Niestety, przebudowa w latach dziewięćdziesiątych zmieniła ten obiekt  tak, że trudno się dopatrzeć dawnej architektury.

 

Tak przy okazji. Jak zmieniły się czasy. Dworek podarowali Urbanowskiej mieszkańcy Konina. Inna, bardziej współczesna powieściopisarka, Pani Parathoner – Janina Weneda , podarowała swój dom miastu. Stoi teraz i niszczeje, i nie ma na nim najmniejszej tablicy informującej o pisarce. O czasy, o obyczaje !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.