Konin, którego nie będzie – Dom ostatniego konińskiego Rabina

Wracamy na Plac Zamkowy. W tej okazałej kamienicy na rogu Placu Zamkowego i dzisiejszej ulicy PCK , na pierwszym piętrze,mieszkał ostatni Rabin wspólnoty żydowskiej w Koninie.

Kamienica " jeszcze jako tako się trzyma" ale mury zalewa woda z uszkodzonych rynien, a ze ścian opadają płaty tynku. Przypomnijmy, że Plac Zamkowy jest jednym z dwóch, reprezentacyjnych miejsc w mieście…

0 thoughts on “Konin, którego nie będzie – Dom ostatniego konińskiego Rabina

  1. Jak się nazywał? Jak umarł? Co się z nim działo? Za którymi oknami mieszkał? To byłoby ciekawe. Wiecie coś więcej? Jeśli nie, to dowiedzcie się i napiszcie. Taki macie fach. Ja – a pewnie nie tylko ja – z przyjemnością to przeczytam, żeby się dowiedzieć.

  2. Ostatni Rabin Konina nazywał się Jakub Libschitz i zamieszkiwał pierwsze piętro w kamienicy na rogu Placu Zamkowego i PCK. Swoja funkcję pełnił od 1906 roku.

    Jak wspomina Theo Richmond : „ Był „ Litwakiem”, Żydem litewskim i jego nowa trzódka nie od razu przywykła do akcentu rabina. Jako syn rabina i jeden z trzech braci, z których wszyscy byli rabinami, już w trakcie pobierania nauk był – czy trzeba dodawać – młodym geniuszem i studiował u najlepszych nauczycieli. Miał też wykształcenie świeckie, władał rosyjskim, niemieckim i polskim i był chyba najbardziej postępowym i tolerancyjnym z konińskich rabinów; właściwym człowiekiem, by wprowadzić gminę w dwudziesty wiek. (…) Do zwyczajowych zadań rabina należało wydawanie werdyktu, kiedy koszerność drobiu lub mięsa budziła wątpliwości. Rab…

  3. Rabi Liebschitz zdawał sobie sprawę, że z negatywnego werdyktu mogła wyniknąć trudność dla rodziny, która potrzebowała ptaka na szabasowy posiłek. Kiedy uboga kobieta przynosiła podejrzanego kurczaka , nie ogłaszał pochopnie, że ptak jest trefny, ale szukał wszelkiego sposobu, żeby uczynić go koszernym. Wiedział, że nie każdą rodzinę stać na nowego.”Znalazł się w drugiej partii konińskich Żydów do deportacji. Najpierw wysiedlony został do pobliskiej wsi (?), a potem w bydlęcym wagonie do Józefowa, gdzie dokonał żywota. Było to w marcu 1941 roku.

    Po niemieckim najeździe na Polskę, rabi został wtrącony do więzienia, jako jeden z pierwszych zakładników. Niemcy kazali mu asystować w barbarzyństwie palenia Tor i wyposażenia Synagogi.

  4. Mieszkał na pierwszym pietrze, dwa okna po lewej i balkon. Widziany był na nim codziennie podczas gorliwej modlitwy

  5. Dziękuję. Dom od razu nabiera życia, kiedy widzimy w nim ludzi. Aż żal, że dzisiaj to życie – jak śpiewał Kaczmarski – to tylko taka metafora.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.