Jedno z „reprezentacyjnych” miejsc miasta. Plac Zamkowy. Kilka lat temu wyprowadzono z kamienicy lokatorów zostawiając ją na pastwę losu. Ponieważ broniła się przed ostateczną ruiną, jakieś półtora roku temu zdjęto dach skazując ją na ostateczną zagładę.
Kamieniczka jest o tyle wartościowa, że jest ostatnim autentycznym budynkiem na tej stronie Rynku. Przed wojną, vis a vis tej kamieniczki były domy tworzące ulicę i zamykające tak zwany Rynek Garncarski. Domy te rozebrali Niemcy w czasie okupacji. Pozostałe zostały przebudowane. Została kamieniczka relikt, wyrzut sumienia…
Trudno uwierzyć, że jest to centrum miasta.
To jest miejsce w którym się urodziłem – trochę żal.