Udało się nam zdobyć kolejne, inne, ujęcie z granicy Księstwa Poznańskiego i „ Kongresówki” czyli granicy między dwoma zaborami.
Tym razem widok na „ stronę rosyjską”. Przypominam, że po stronie pruskiej był szlaban, a po ruskiej – łańcuch. Z tego powodu Poznaniacy na mieszkańców Kongresówki, a zwłaszcza jej przygranicznych terenów, mówili pogardliwie : „ łańcuszniki”.
Do dziś na mieszkańców Słupcy mówimy łańcuchy;-)