Mimo wcześniejszych zapewnień pracownicy konińskiego PKS wciąż nie wiedzą co dalej z ich firmą. Na wczoraj obiecano im odpowiedź z Miisterstwa Skarbu Państwa na ich wątpliwości związane z przebiegiem prywatyzacji. Najważniejsze z nich to pytanie o możliwość wstrzymania tego procesu do czasu, aż pracownicy utworzą spółkę pracowniczą, która mogłaby wziąć udział w prywatyzacji, bądź przekonają decydentów do rozważenia innych rozwiązań – na przykład komunalizacji firmy.
Wątpliwość budzą też pochodzenie i potencjał finansowy firm chcących kupić PKS – przypomnijmy, co mówią związkowcy z PKS – jedna z firm warta jest dziesięciokrotnie mniej niż PKS, druga powstała nieco ponad miesiąc temu.
Wczoraj Ministerstwo Skarbu Państwa miało odnieść się do tych zastrzeżeń i pytań, jednak żadna konkretna odpowiedź nie dotarła do Konina – proces prywatyzacji toczy się swoim rytmem. Związkowcy z Konina po raz kolejny wybierają się do Słupcy na rozmowy o przyszłości firmy – na 20-go grudnia zaprosił ich minister Eugeniusz Grzeszczak, który na polecenie premiera Tuska pilnować ma prawidłowego przebiegu przekształceń PKS.