Reprezentacja Irlandii Północnej po raz pierwszy w historii zagra w Mistrzostwach Europy, a historyczną inauguracją będzie mecz z Polakami – trener Michael O'Neill i jego podopieczni chcą wykorzystać wyjątkową szansę.
Irlandczycy z Północy w przeszłości pojawiali się już w międzynarodowych turniejach, biorąc udział w trzech edycjach Pucharu Świata, po raz ostatni w Meksyku w 1986 roku.
W tamtym czasie Irlandia Północna była rozdarta konfliktem między protestantami a katolikami, co negatywnie odbijało się także na ówczesnej reprezentacji i środowisku kibicowskim.
Pierwszy w historii awans na Mistrzostwa Europy jest dla reprezentacji wyjątkowy także z powodu atmosfery wokół kadry, która jeszcze nigdy wcześniej nie mogła liczyć na tak szeroki doping kibiców w wielkim turnieju.
Pierwszym spotkaniem Irlandczyków z Północy będzie zaplanowane na niedzielę piłkarskie starcie z Polakami, dla których jest to trzeci start w kontynentalnych mistrzostwach. Historyczne dla Wyspiarzy spotkanie odbędzie się w Nicei o godzinie 18:00.
Jednym z architektów sukcesu, jakim był sensacyjny awans z pierwszego miejsca w grupie kwalifikacyjnej, jest selekcjoner Michael O'Neill, który na pierwszym miejscu stawia radość z czekającej rywalizacji i skorzystanie z każdej szansy.
"Wywalczenie kwalifikacji dla Irlandii Północnej to wielka zasługa piłkarzy. Cieszy mnie ich sukces, zwłaszcza tych, którzy grają od dawna i niejednokrotnie przeżywali trudne chwile. Ich lojalność została wynagrodzona wyjazdem na Euro 2016.
"Moja wiadomość do zawodników jest taka, żeby cieszyć się z tego doświadczenia. Nie chcemy wyjechać żałując czegokolwiek. Nie chcę oczywiście, aby zespół dźwigał ogromne oczekiwania, ale chciałbym, aby skorzystał z każdej szansy – powiedział szkoleniowiec w rozmowie dla serwisu BBC Sport.
Pewnym zmartwieniem dla O'Neilla i jego drużyny była niedawna kontuzja pachwiny i Kyle'a Lafferty'ego, czołowego snajpera reprezentacji, jednak według najnowszych doniesień, grający na co dzień w Norwich City zawodnik może być nawet gotowy na niedzielne spotkanie z Polską.
Przez ostatnie dni drużyna solidnie przygotowywała się do swojego debiutanckiego występu, nie tylko trenując, ale także organizując taktykę i dokładnie studiując grę rywali pod kątem ewentualnych słabości.
"Trzeba patrzeć na mocne i słabe strony rywali, korzystając ze słabych punktów, zwłaszcza w takich turniejach. Zadecydują właśnie szczegóły. To dzięki Michaelowi [O'Neillowi] zaczęliśmy przykładać większą wagę do takich drobnych elementów.
"Przed meczem dostajemy książeczki z opisem poszczególnych rywali. Na każdego piłkarza jest oddzielna notka z zaznaczonymi słabościami. Znajomość takich detali okazuje się bardzo pomocna", przyznał obrońca Craig Cathcart.
Naturalnie, północnoirlandzcy piłkarze dużo uwagi poświęcają Robertowi Lewandowskiemu, który został królem strzelców Bundesligi oraz kwalifikacji do Euro 2016. Nie on jeden będzie jednak dla nich zagrożeniem.
Ofensywne zagrożenie z pewnością będzie tworzył także Arkadiusz Milik, przy stałych fragmentach groźny może być także Kamil Glik, a także obstawa polskiej bramki będzie trudnym orzechem do zgryzienia dla Irlandii Północnej.
Tymczasem w szeregach Wyspiarzy duże znaczenie będzie miał m. in. kapitan Steven Davis, a także Stuart Dallas, który ma za sobą udany sezon w składzie angielskiego drugoligowca Leeds United.
Duże nadzieje wiązane są oczywiście także z Laffertym, który po dokładniejszych badaniach może być pewny powrotu do gry w najbliższych dniach. Naturalnie, jego koledzy i kibice północnoirlandzkiej kadry mają nadzieję, że będzie to w samą porę na niedzielne starcie z biało-czerwonymi.