Po zakończeniu cyklu „ Plac Wolności” postanowiliśmy pokazać Państwu kolejny „serial” pod tytułem : „ Konin , którego nie ma.”
Los Konina, podobnie, jak los większości miast w Polsce, nie był wdzięczny dla ocalenia miejsc, sentymentów, obrazów. Część z nich, która była symbolem miasta, została zniszczona, część lekkomyślnie „ unowocześniona”, a część zmieniona nie do poznania, bo tego wymagała „nowoczesność”.
Dziś chcieliśmy pokazać przystań Konińskiego Towarzystwa Wioślarskiego. Towarzystwo to powstało w 1915 roku i propagowało sport, tężyznę fizyczną i patriotyzm, które to działania, podobnie jak Towarzystwa Sportowego „ Sokół”, „ Strzelca” czy Ochotniczej Straży Pożarnej były budowa od podstaw nieistniejącego Państwa Polskiego. Pierwszym Prezesem KTW był zacny obywatel Konina , Pan Meler, którego syn, Józef, był w latach wojny więźniem oficerskiego obozu jenieckiego ( tak zwanego „ Oflagu”. Po wojnie pełnił funkcje Prezesa Sądu w Słupcy.
Na widokówce widać wspomnianą wcześniej przystań, a w głębi, po prawej, za nieistniejącym jeszcze wałem przeciwpowodziowym, okazałą kamienicę właściciela majątku i cegielni Glinka.
Mamy nadzieję, że prezentowany cykl „ Konin, którego nie ma” wywoła także pewną refleksję wśród pomysłodawców „unowocześnienia” placu wokół staromiejskiej Fary i zamienienia go w skwer miejski. Ten wydatek jest nie tylko niepotrzebny. Niszczy on jeden z niewielu ocalałych widoków miasta. Widoków , z którymi można się identyfikować przez wspomnienia, które tworzą „ społeczeństwo obywatelskie”.