Koninianki przeważały wyraźnie od początku spotkania. Mimo tego Medyk miał sporo problemów z przedarciem się przez szczelną defensywę gospodarzy. Większość akcji pozycyjnych kończyło się pod polem karnym, niecelne okazywały się zagrania ze skrzydeł. W 21. minucie mocno z rzutu wolnego uderzyła Natalia Pakulska. Piłkę lecącą pod poprzeczkę po strzale reprezentantki Polski z trudem na róg wybiła Aleksandra Komosa.
Chwilę potem zaatakowały żywczanki. Strzał Agaty Droździk został jednak zablokowana przez dobrze spisującą się w tym spotkaniu Radoslavę Slavchevą. Dwie minuty później obserwowaliśmy ładną wymianę podań po prawej stronie „szesnastki” Mitechu pomiędzy Sylwią Matysik i Anną Gawrońską. Ta akcja także nie zakończyła się celnym trafieniem Medyka. W końcowych minutach pierwszej odsłony spotkania w sytuacji „sam na sam” znalazła się po prostopadłym podaniu Ewa Pajor. Koninianka pobiegła w pole karne, ale akcję przerwała sędzia liniowa, która popełniając ewidentny błąd zasygnalizowała pozycję spaloną.
Przed przerwą dogodnej sytuacji strzeleckiej nie wykorzystała Ewelina Kamczyk. Dodajmy, że podczas pierwszych 45 minut w sytuacji „sam na sam” znalazła się także Katarzyna Wnuk, po której uderzeniu piłka odbiła się od słupka konińskiej bramki.
Po zmianie stron piłkarki Mitechu zaczęły grać nieco bardziej ofensywnie. To natychmiast wykorzystały koninianki, które srogo rozprawiły się z rywalkami w zaledwie dziewięć minut. W 59. min. po dobrym prostopadłym podaniu oko w oko z Komosą znalazła się Aleksandra Sikora, która po minięciu bramkarki gospodarzy wpakowała piłkę do pustej siatki.
Po zmianie stron piłkarki Mitechu zaczęły grać nieco bardziej ofensywnie. To natychmiast wykorzystały koninianki, które srogo rozprawiły się z rywalkami w zaledwie dziewięć minut. W 59. min. po dobrym prostopadłym podaniu oko w oko z Komosą znalazła się Aleksandra Sikora, która po minięciu bramkarki gospodarzy wpakowała piłkę do pustej siatki.
Dokładnie minutę później podobnym zagraniem obsłużona została Natalia Pakulska, która też nie dała najmniejszych szans Komosie. W 63. minucie w żywieckim polu karnym Sylwia Matysik została sfaulowana przez Karolinę Wiśniewską. Pewną egzekutorką „jedenastki” okazała się Anna Gawrońska. Cztery minuty później po bitym na krótki słupek przez Pakulską rzucie rożnym ustawiona tyłem do bramki strzałem z główki wynik rywalizacji na 4:0 ustaliła Ewa Pajor.
Koninianki cały czas chwalić się mogą kompletem zwycięstw na koncie. Po wygranej z Mitechem wyprzedzają wicelidera już o 16 oczek. Kolejny mecz konińskich mistrzyń Polski już w najbliższą sobotę (17 maja) o 11:00. Przy konińskim Podwalu Medyk zmierzy się z AZS Wrocław.
Po meczu rozmawialiśmy z trenerem Medyka POLOmarket Konin – Romanem Jaszczakiem.
Koninianki cały czas chwalić się mogą kompletem zwycięstw na koncie. Po wygranej z Mitechem wyprzedzają wicelidera już o 16 oczek. Kolejny mecz konińskich mistrzyń Polski już w najbliższą sobotę (17 maja) o 11:00. Przy konińskim Podwalu Medyk zmierzy się z AZS Wrocław.
Po meczu rozmawialiśmy z trenerem Medyka POLOmarket Konin – Romanem Jaszczakiem.