W ślad za powstańcem

Po śladach zesłanego na Syberię powstańca styczniowego Ludwika Niemojowskiego trafił do Lichenia wiceprezes Kongresu Polaków w Rosji – Sergiusz Leończyk.
Przyjechał, by zapoznać się z należącymi do muzeum pamiątkami po Niemojowskim. Są to 104 listy szlachcica do córki Emilii napisane w ciągu siedmioletniego zesłania oraz zdjęcia, dzięki którym znamy wizerunek zesłańca.
Pamiątki trafiły do Lichenia z angielskiego Fawley Court, gdzie kiedyś eksponaty były przechowywane. W tym roku muzeum pokazało je na wystawie z okazji 150. rocznicy Powstania Styczniowego. Niemojowski jest jednym z jej 13 bohaterów.

Historią szlachcica są bardzo zainteresowani pracownicy muzeum w Minusińsku. Jest on bowiem pierwszym człowiekiem w historii, który opisał zwyczaje Chakasów –  rdzennego syberyjskiego ludu zamieszkującego stepy wokół Abakanu i Minusińska, gdzie był na zesłaniu.
 
Ludwik Niemojowski trafł na Syberię w 1865 roku. Został skazany za pomoc powstańcom. W sumie w głąb Rosji zostało wówczas wywiezionych 18-40 tysięcy Polaków. Przeżywali przymusowe rozłąki z rodzinami i osobiste tragedie. Paradoksalnie dla Syberii Powstanie Styczniowe było ważnym i pozytywnym wydarzeniem historycznym. – Zesłańcy to w głównej mierze ludzie z wyższym wykształceniem, studenci, księża, profesorowie. Wnieśli ogromny wkład w rozwój Syberii. Polskie nazwiska znajdziemy w medycynie, edukacji,  naukach przyrodniczych, geografii, geologii oraz wielu innych – mówił Leończyk.

Przykładem ogromnego wkładu naukowego i kulturalnego w życie Syberii jest powołanie do życia przez potomków zesłańców  pierwszego uniwersytetu na Syberii w mieście Tomsk. Dziś także Polacy, obok Niemców, stanowią najliczniejszą grupę cudzoziemców na Syberii.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.

Facebook
Instagram
YouTube
Follow by Email