Nie zapowiadało się na horror w wykonaniu Górnika, bo już w 10 minucie Łukasz Kujawa otworzył wynik spotkania. Po podaniu od Bartosza Modelskiego z środkowej strefy boiska napastnik gospodarzy znalazł się w bardzo dogodnej sytuacji i nie mógł jej zmarnować. Niestety nie minęło nawet pięć minut, a goście cieszyli się z wyrównania. Z podobnej sytuacji, jak ta Kujawy, skorzystał Dawid Pera. Dziesięć minut później było już 1-2. Faulowany przed polem karnym był Dominik Marcinkowski, a rzut wolny na gola zamienił Tobiasz Kupczyk.
Druga połowa mogła się idealnie rozpocząć dla podopiecznych Pawła Nowackiego. Najpierw Mateusz Majewski był bliski strzelenia gola, a chwilę później gol padł, ale ze spalonego – tak uznał arbiter spotkania. W 57. minucie Błaszczak pomylił się z kilku metrów po płaskim dośrodkowaniu Adamczewskiego. Jednak Górnik napierał i to minutę później dało efekt. Maciej Adamczewski dośrodkowuje w pole karne, tam piłka została wybita pod nogi Pawła Błaszczaka i po uderzeniu z około 10 metrów mieliśmy już remis. Na tym się nie skończyło, bo w 69. minucie ponownie Błaszczak pokonał bramkarza gości po akcji Tymoteusza Urbańskiego. Pod koniec spotkania Majewski zagrał piłkę do Marcina Stryganka, ten wygrał przebitkę z bramkarzem, jednak według arbitra wcześniej pomógł sobie ręką i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Górnika. Spotkanie krótko podsumował trener „biało – niebieskich” Paweł Nowacki:
Druga połowa mogła się idealnie rozpocząć dla podopiecznych Pawła Nowackiego. Najpierw Mateusz Majewski był bliski strzelenia gola, a chwilę później gol padł, ale ze spalonego – tak uznał arbiter spotkania. W 57. minucie Błaszczak pomylił się z kilku metrów po płaskim dośrodkowaniu Adamczewskiego. Jednak Górnik napierał i to minutę później dało efekt. Maciej Adamczewski dośrodkowuje w pole karne, tam piłka została wybita pod nogi Pawła Błaszczaka i po uderzeniu z około 10 metrów mieliśmy już remis. Na tym się nie skończyło, bo w 69. minucie ponownie Błaszczak pokonał bramkarza gości po akcji Tymoteusza Urbańskiego. Pod koniec spotkania Majewski zagrał piłkę do Marcina Stryganka, ten wygrał przebitkę z bramkarzem, jednak według arbitra wcześniej pomógł sobie ręką i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Górnika. Spotkanie krótko podsumował trener „biało – niebieskich” Paweł Nowacki: