Nie udało się uratować 13-letniego chłopca, który wpadł do Powy.
Jak poinformował Sebastian Olesiak, rzecznik konińskich strażaków, chłopiec prawdopodobnie łowił ryby w okolicy ujścia Powy do Warty.
Około 19.35 strażacy otrzymali zgłoszenie o tym, że nastolatek potrzebuje pomocy. Na miejscu szybko pojawili się ratownicy z pogotowia i strażacy. Prowadzili akcję ratunkową. – Chłopca nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon – poinformował Olesiak. Na razie nie wiadomo, co stało się nad rzeką.
W ciągu dwóch ostatnich miesięcy to kolejna tragedia na Powie. 22 kwietnia w rzece utonęła 8-letnia dziewczynka.