Czy Straż Miejska da radę rozwiązać problem?
Konińska Straż Miejska zajęła się problemem dopalaczy w naszym mieście. Nielegalne substancje psychoaktywne, zwane popularnie dopalaczami, można było do niedawna bez większego problemu kupić niemal w centrum Konina. Kiedy próbowaliśmy problemem zainteresować policję okazało się, że – na skutek obowiązującego prawa – policja nie może interweniować. Mogłaby wszcząć dochodzenie, ale na wniosek prokuratury lub inspekcji sanitarnej. Inspekcja jako jedyna służba ma uprawnienia do skontrolowania, czy dopalacze to nielegalne używki, czy – jak utrzymują handlarze – materiały kolekcjonerskie. Niestety, właściciel sklepu musi być uprzedzony o kontroli, co taką kontrolę czyni nieskuteczną. W efekcie w konińskim szpitalu co jakiś czas ląduje młodzież eksperymentująca ze szkodliwą chemią.
Sposób na rozwiązanie tej absurdalnej sytuacji znalazł nasz redakcyjny kolega. Zaproponował, by konińska Straż Miejska oddelegowała funkcjonariuszy do sklepów, by swoją obecnością zniechęcali potencjalnych klientów. Felieton Sławka Zasadzkiego ukazał się przed Wielkanocą. Wiele wskazuje na to, że zainspirował do działania miejskie służby, a co więcej – jak mówi komendant Straży Miejskiej – działania te przynoszą skutek.
Gratuluję temu panu od wcześniejszego felietonu gdzie poruszył on tę sprawę. Jak się okazuje skuteczna akcja i przydatność straży miejskiej wzrośnie.
nareszcie jakas sluzba podjela dzialania aby tej trucizny nie braly nasze dzieci
Choć jedna służba zajeła się tym g….m Dziękuję Straży Miejskiej BRAWO !
Okazuje się ,że jak się chce to można i tak jest w tym przypadku. Tylko działania muszą być systematyczne a nie jednorazowa akcja. Widać , że w Radiu Konin są nie tylko same wielkie przeboje ale i wielkie pomysły i serca. Tak trzymać!
Popieram aby każdemu robić zdjęcie kto wychodzi i wysyłać zdjęcie
A wszyscy sznurkiem poszli do osiedlowego dilera co dziala na czarno. I tyle z akcji. Nie zarobil podatnik prowadzacy firme tylko diler dzialajacy na czarno. Logika na poziomie zerowym.
~asc – „podatnik” handlujący dopalaczami nie zapłacił ani grosza podatku od dochodu z ich sprzedarzy. Logika więc istotnie – na poziomie zerowym. Ale ucz się, może zrozumiesz.