Lech wciąż walczy o puchary

Lech Poznań wygrał dziś z Ruchem Chorzów 1:0. Zwycięskiego gola zdobył w 38. minucie Jacek Kiełb. Podopieczni trenera Jose Marii Bakero po raz pierwszy zagrozili chorzowskiej bramce w 6. minucie spotkania. Semir Stilić zagrał na lewą stronę do Wilka, który po wbiegnięciu w pole karne zdecydował się na strzał. Futbolówkę sparował golkiper Ruchu.  
Kilka minut później na bramkę Kotorowskiego uderzał Łukasz Janoszka. W 19 minucie po dośrodkowaniu Jakuba Wilka do przewrotki złożył się Kiełb. Pomocnik „Kolejorza” nie zdołał jednak skierować piłki do bramki Matko Perdijica. Siedem minut później to Ruch mógł objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Marka Zieńczuka z rzutu wolnego główkował Piotr Stawarczyk, a piłka przeleciała tuż obok lewego słupka bramki Lecha. Niecały kwadrans przed zakończeniem pierwszej części gry kolejne mocne uderzenie z lewej strony pola karnego oddał Jakub Wilk. I tym razem obronną ręką z sytuacji podbramkowej wyszedł Perdijić. Gol na 1:0 padł w 38. minucie. Znajdujący się na prawej flance Grzegorz Wojtkowiak zagrał przed pole karne do Jacka Kiełba. Popularny „Ryba” zwiódł Marka Szyndrowskiego i uderzył na bramkę chorzowskiego Ruchu. Strzał lechity nie był najmocniejszy, ale kozłująca piłka zaskoczyła Perdijica i znalazła drogę do bramki. 

W drugiej połowie poznańscy kibice obserwowali szybką grę, jednak brakowało sytuacji podbramkowych. Te pojawiły się w ostatnich minutach spotkania. Najpierw Kriwiec przejął piłkę po błędzie chorzowskich defensorów i wystawił ją Bartoszowi Ślusarskiemu, który zdecydował się na mocny strzał. Z problemami obronił Perdijić. Chwilę potem bliski zdobycia bramki był Ivan Djurdjević. Wynik spotkania nie uległ zmianie. Lech zainkasował trzy punkty i cały czas liczy się w walce o miejsca gwarantujące grę w europejskich pucharach.

Fani „Kolejorza” przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu. Zamiast barw klubowych ubrali czarne koszulki i prawie w ogóle nie prowadzili dopingu. Na początku spotkania zgromadzeni w „kotle” sympatycy Lecha wykrzyczeli „piłka nożna dla kibiców” oraz „nic nie śpiewamy, bo dzisiaj protest mamy”. Kibice rozpoczęli doping dopiero w 85. minucie spotkania.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.