60-ty jubileuszowy turniej Euro2020 został przeniesiony na 2021 z powodu pandemi koronawirusa. I pierwszy raz odbędzie się w roku nieparzystym.
''Przełożenie Euro o rok to jedyna słuszna decyzja. Nie wyobrażam sobie, żeby UEFA podjęła w tej sytuacji inną decyzję. To rozwiązanie dobre także z tego względu, że dzięki temu być może kluby dostaną teraz czas, by latem rozegrać rozgrywki do końca, choć nie wiadomo jak długo ta pandemia jeszcze potrwa'' – komentuje Juskowiak.
– Najsprawiedliwiej byłoby, gdyby udało się znaleźć termin, w którym sezon można by dograć do końca, ale oczywiście będzie to bardzo trudne. Choćby z uwagi na zdrowie zawodników, którzy teraz nie trenują normalnie, a żaden zawodnik nie jest w stanie z marszu zagrać tak dużej ilości spotkań, to grozi kontuzjami. Optymalnie byłoby przesunąć dokończenie rozgrywek na taki termin, w którym zespoły dostaną trochę czasu, by przygotować się do spotkań, choć po takiej pauzie, jaka się szykuje, potrzebne byłoby zapewne około miesiąca przygotowań. Nie wiemy, czy będzie możliwość wznowienia rozgrywek za miesiąc, czy za dwa i ile czasu tak naprawdę potrwa ta pandemia. Wiadomo, że dla klubów byłoby korzystniej, aby sezon został dokończony – mówi dalej Juskowiak