W ostatnim odcinku „Przedwojennej kuchni konińskiej” napisałam, że kończymy już „sezon kluskowy” i przechodzimy do spraw poważniejszych. Wszak idą Święta, a Święta to poważne dla nas , Drogie Panie, wyzwanie. Zaczniemy od piernika albowiem piernik, ten prawdziwy, nie jakiś murzynek, jest ciastem pracochłonnym i drogim, ale jego niepowtarzalny smak wynagradza poniesione trudy i koszty. Do świąt Bożego Narodzenia , podczas których królem ciast jest piernik pozostało trochę czasu, ale, jak Państwo zobaczycie, znowu nie tak wiele. Dodam jeszcze, że w domowych przepisach królują takie o tajemniczych nazwach „Babka cioci Lodzi”, Sernik Cioci Basi” itd. Po prostu, ktoś zapisując przed dziesięcioleciami przepis w zeszycie nazwał go od imienia osoby od której przepis otrzymał. Tak więc Piernik Cioci Krysi dostałam kiedyś od Cioci Krysi i uważam go za najlepszy.
Po pierwsze zgromadzić trzeba wszystkie, bardzo liczne produkty. I tak, potrzebne nam będzie:
2 i ½ szklanki cukru
0,5 kg miodu
0,5 szklanki oliwy z oliwek
Kostka masła
Duża, czubata łyżka smalcu
3 łyżki kakao
10 jaj
0,5 szklanki śmietany
Słoik wiśniowych konfitur
0,5 szklanki soku z wiśni
0,5 kg mąki tortowej
0,5 kg mąki żytniej
Duża łyżka sody
Orzechy włoskie, migdały, rodzynki, suszone śliwki cała, starta gałka muszkatołowa, cynamon + „ przyprawa piernikowa” i koniecznie łyżeczka czarnego, mielonego pieprzu. (On dodaje „pierności” czyli pieprzności piernikowi i wydobywa smaki wszystkich pozostałych przypraw.
Przygotowanie :
3 łyżeczki kakao wsypać do szklanki wody, zaparzyć i ostudzić. Jak przestygnie dodać 0,5 szklanki śmietany.
Masło rozpuścić. Wszystkie składniki + jaja połączyć i dobrze wymieszać
Uwaga ! Wyrobione ciasto zostawić na kilka dni w garnku, w chłodnym miejscu.
Po kilku dniach wymieszać i wkładać do blach głębokich. Piec około dwie godziny w temperaturze 120 stopni.
Najlepiej smakuje po 10 dniach od upieczenia, ale można go jeść nawet i po miesiącu. Udaje się w zasadzie zawsze. Na dodatek Piernik to prawdziwy egzamin dla wszystkich Pań. Życzę, by poszedł Wam jak najlepiej. Smacznego !
Ciotka Melania