Jak wygląda sytuacja konińskiego schroniska? Czemu mieszkańcy Zatorza spierają się o koty? Jak często i w jakich okolicznościach interwencje dotyczące zwierząt przeprowadza Straż Miejska?
Te tematy poruszaliśmy w dzisiejszej audycji „Dzień w Regionie”.
Na zdjęciu: jeden z kotów pani Grażyny.
Od trzech miesięcy nowym prezesem zarządu konińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami jest Kinga Kijak. Przed nią trudne zadanie – wyprostować konflikty personalne, uporządkować dokumenty i poprawić wizerunek schroniska.
Bloki to nie miejsce na hodowlę zwierząt i obojętnie czy to są koty czy psy. Bo skoro te zwierzęta można hodować w celach komercyjnych to czemu nie świnie , nutrie skunksy itp. Skoro ktoś się tym zajmuje to niech sobie kupi osobną posiadłość i nie naraża innych na smród i hałasy.Tylko eksmisja……
PIJACY NIE ŚMIERDZĄ ,BUTELKI PO WÓDCE PIERSIÓWECZKI ROSNĄ JAK GRZYBY PO DESZCZU,ŚMIECI POD A NIE W ŚMIETNIKU JAK UPAŁ W WOLNE DNI CUCHĄ NIEMIŁOSIERNIE TYLKO ZWIERZĘTA TO SZCZURY NIECH Z NAMI MIESZKAJĄ BO TAK JEST SMUTNE.
to nieprawda. To nie była wizja pana Marka.
Panią księgową zatrudnił również kto inny niż Kinga Kijak. Jeżeli ktoś uważa się za miłośnika zwierząt to powinien przychodzić do schroniska Kingo.