Brak znanych zespołów z regionu znaczyć może, że wieloletnia praca i pasja mieszkańców gmin Sompolno, Kramsk, a szerzej patrząc - Tuliszkowa, Kościelca, Babiaka i wielu innych, które co roku oglądać można na przeglądach organizowanych przez CKiS - wieloletnia zatem praca mieszkańców wsi i animatorów kultury uznana została za niegodną zaprezentowania na dożynkach powiatowych. Mógłbym pewnie zapytać w starostwie: co na konińskich dożynkach powiatowych robić mają poznańskie zespoły - Poligrodzianie i Karo? Czego nie potrafią lub nie mają w repertuarze zespoły z naszego regionu? Jaki rodzaj polityki, jaka motywacja legła u podstaw decyzji? Trudno oprzeć się wrażeniu, że to snobizm... No - chyba, że to polityka rozwoju. Pewnie tak właśnie jest. Pamiętacie może dyskusję o dwóch modelach rozwoju regionalnego? Wyrównawczy - zakłada poświęcenie uwagi obszarom peryferyjnym. Polaryzacyjno-dyfuzyjny, to, w skrócie rzecz ujmując - przekonanie, że inwestycja w Poznaniu po jakimś czasie przyniesie korzyści w Koninie a w dłuższej perspektywie - także w Sompolnie i Kramsku.

Biorąc pod uwagę sympatie polityczne decydentów w starostwie - zgadzałoby się, Wyznawcy modelu pol-dyf... No dobrze... Sprawdzam, Poligrodzianie - zespół "ludowy" bierze za występ około 3 tys. zł plus koszty dojazdu. Podobna zapewne stawka dotyczyć może poznańskiego Karo. No to jak się zespoły ludowe z Sompolna czy Kramska napatrzą to z tego patrzenia po jakimś czasie będą lepsze, ludowsze i obrzędowsze. Podobnie - Rytmix, Fart i każdy inny zespół, który pozazdrości poziomu i sukcesów poznańskiej formacji od patrzenia na nią urośnie w siłę. I żeby była jasność - ani Poligrodzianom, ani Karo niczego nie ujmuję i nie odmawiam... Ale czy ktokolwiek ośmieli się zaryzykować stwierdzenie, że płacenie poznańskim zespołom to korzyść dla regionu konińskiego? Żeby nie rozkręcać spirali spekulacji, przyjmijmy 6 tys. zł za obydwa zespoły - bez kosztów dojazdu. Tyle - co najmniej - traci region, bo pewnie i VAT doliczyć by trzeba... Poznaniacy za te pieniądze podzelują buty i uzupełnią cekiny na kostiumach, koninianie - obejdą się smakiem. Po to tylko, aby ktoś mógł poczuć się lepiej, bo nie mam wątpliwości, że ani rachunek ekonomiczny ani polityczne modele rozwoju a już najmniej - lokalny patryjotyzm - nie były podłożem tych decyzji. Także teza, że to sankcje za postawę PSL w Radzie Powiatu wydaje się nieprawdopodobna, choć walka PO - PSL w regionie toczy się na tylu frontach, że i tego wykluczyć do końca nie można.