Znajdź nas na Facebook

fb.com/konin24.info Piątek 19.04.2024 r. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

Ocena: 8
8 0

Felieton na weekend - Kronika średnio towarzyska

Konin 24.03.2017 12:06

Felieton na weekend - Kronika średnio towarzyska

Odbyło się walne zebranie Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. W ramach zebrania odbyła się pod hasłem: „ Pomagamy tam gdzie dziecko siada do posiłku” degustacja bufetu przygotowanego przez Fundację Kulczyków w ramach projektu  „ Żółty talerz”. Jak widać ktoś chyba odleciał. Że Kulczykowie…

Acha, Zarząd jeszcze przed degustacją otrzymał jednogłośnie absolutorium.


W Gimnazjum nr 6 uczeń ( prawdopodobnie niechcąco) uderzył drzwiami od toalety przechodzącą nauczycielkę. Trzeci z kolei dyrektor tego gimnazjum zawiadomił o zdarzeniu policję.

Mamy taki pomysł. Jeśli nauczyciele i dyrektorzy nie radzą sobie z uczniami i do każdego puszczonego bąka wzywają Policję, to może zrezygnują z nauczania i przekażą od razu placówki Policji.

Sami mogą się w tym czasie udać na strajk Związku Nauczycielstwa Polskiego.

*

No ale mamy sukces. Radni P.O. z Konina posadzili 10 drzewek w parku. Na złość babci. Dobrze poinformowani twierdzą, że gdy rozeszli się dziennikarze, pracownicy „ zieleni” wyciągnęli drzewka i posadzili je jeszcze raz, porządnie. I tak jest w PO ze wszystkim .

*

Złośliwi ( do których my nie należymy) mówią, że cała akcja miała na celu wywabienie do parku dziennikarzy, by w Nowym Koninie, koło Domu Kultury, wyciąć spokojnie starą wierzbę płaczącą .

Pytanie, czy zastępca Prezydenta Sławomir Lorek brał w tym spisku udział, bo w parku był?

*

Tak przy okazji… Pół wieku tłumaczymy wszystkim , że najstarszy park publiczny w Polsce, czyli koniński Park im. Chopina, jest zabytkiem. Nie można w nim bez zezwolenia wycinać drzew, robić klatek dla zwierząt, placyków zabaw. Nie można także bez zezwolenia i bez koncepcji , ni stąd ni z owąd, sadzić drzewek i krzaków. No ale w mieście, gdzie wyburza się synagogi nikt nie będzie się pultał o marny zagajnik.

*

Nawiasem mówiąc „Czarni” to dopiero są złośliwi ! W tym samym czasie gdy konińska Platforma Obywatelska natężyła się na dziesięć drzewek, OO Marianie posadzili w Grąblinie 15 tysięcy drzewek. Trzeba mieć tupet!

*

Film w Koninie Wyklęty  ( proszę znowu nie przyczepiać się o składnię) wejdzie jednak na ekrany. I to najważniejsze. Nie będziemy wypominać kto co powiedział, ale film będzie wyświetlany od 7 kwietnia  w Heliosie i Centrum.

*

Konin otrzyma łącznie 37 milionów zł dotacji z Unii Europejskiej. Podobno miasto kupi za to 100 rowerów i coś tam jeszcze.

*

Prezydent poszedł na rękę radnemu Wiesławowi Wanjasowi i przekazał Policji alkomat. Ci radni to mają fanaberie!

*

A tak poza tym uważam, że nazwa ulicy gen. Berlinga powinna być zmieniona.

 

Do usłyszenia za tydzień

Adam Zagórski

koninianin Data: 26.03.2017 22:39 ID:8317
Berling poszedł na współpracę z NKWD i uniknął zbrodni katyńskiej dokonanej na oficerach Wojska Polskiego wiosną 1940, Potem jeszcze otrzymał obywatelstwo Związku Radzieckiego .Bez pytań.
koninianin Data: 26.03.2017 22:40 ID:8318
Berling poszedł na współpracę z NKWD i uniknął zbrodni katyńskiej dokonanej na oficerach Wojska Polskiego wiosną 1940, Potem jeszcze otrzymał obywatelstwo Związku Radzieckiego .Bez pytań.
derkacz Data: 27.03.2017 09:27 ID:8319
W języku polskim nie ma zwrotu frazeologicznego "przyczepiać się o coś". W takim znaczeniu - językiem nieliterackim - można powiedzieć "czepiać się czegoś". Czyli "czepiać się składni". Ale w zdaniu nie ma błędnej składni (celowo błędnej, zamierzonej przez autora, więc nie czepiajcie się, puryści), tylko jest żart językowy oparty na dwuznaczności wyrazu w tym kontekście..
Fama Data: 27.03.2017 09:52 ID:8320
Test alkomatu przeprowadzi radny Wanjas, inwestycje z 37 mln zbada prezydencka komisja rewizyjna. Taka gmina...
grubson Data: 31.03.2017 09:32 ID:8335
Berling uniknął rozstrzelania w Katyniu, bo był jednym z 300 polskich oficerów, którzy rokowali nadzieje Stalina na przejście na ich stronę. Tym oficerom prano mózgi w tzw. Willi Szczęścia. Z Berlingiem się udało, bo szczególnie oporny nie był, Za to z Łopianowskim nie. Jak się okazało, można się było wyrwać z tych szponów. Łopianowski przedostał się do Anglii i skakał do Polski jeszcze w 1944, biorąc udział w PW. Po wojnie, w USA, zeznawał przed komisją ds. badania zbrodni nazistowskich. Polecam pamiętniki tego niezłomnego dowódcy. Do Polski nigdy już nie wrócił.

Podziel się swoją opinią

( Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy, są one opiniami pozostawionymi przez użytkowników portalu konin24.info)