Znajdź nas na Facebook

fb.com/konin24.info Sobota 20.04.2024 r. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

Ocena:

Wanienka Matki Boskiej

Turek 16.08.2017 10:59

Wanienka Matki Boskiej

We wsi Wrząca gmina Turek znajduje się pomnik przyrody - olbrzymi głaz narzutowy. Kamień ten znajduję na polu w pobliżu zabudowań dawnego dworu Józefy i Kazimiery Kolskich, który w obecnej chwili pełni funkcję leśniczówki leśnictwa Wrząca.


Pan Józef Kolski (1866-1919) - dziedzic, zarazem uczony geolog i wielbiciel starożytnych pamiątek, w 1901 roku w jednym z najstarszych polskich czasopism archeologicznych – Światowit 3, 33-41, w artykule pt. Kamień z Wanienką Matki Boskiej tak pisał: „W sztucznem zagłębieniu leży olbrzymi głaz narzutowy, stanowiący ongi niezawodnie ołtarz jakiegoś bóstwa. Głaz przedstawia bryłę kwarcytu drobnoziarnistego barwy szarej. Jednolity, bez żadnej skazy monolit, wyraźnie sztucznie obrabiany (…). Najważniejszą cześć kamienia stanowi powierzchnia, na której jest wyżłobienie kształtu wanienki”.
Kamień ma jeszcze wgłębienia kształtu kolistego: garnek i mały garnuszek. Wszystkie wgłębienia są wyrobione bardzo starannie, gładko, o bokach jak najregularniej zaokrąglonych. Z głazem związane jest podanie, które z ust ludu dosłownie spisuję: „W ucieczce z Egiptu Matka Boska zatrzymała się na tem miejscu. W wanience w kamieniu kąpała Dzieciątko, w garnku wodę grzała, w małym zaś garnuszku stała świeca”.

W XX wieku kamień był często odwiedzany przez ludzi, najbardziej 8 września w dniu odpustu w Grzymiszewie. Starsi z tego terenu wspominają wycieczki autobusowe ludzi z miasta. Ludzie twierdzili, że woda która gromadziła się we wgłębieniu chroniła przed „zagładą”.
Zygmunt Pęcherski w przewodniku wycieczkowym pt.: Konin-Koło-Turek wyd. poznańskie 1966 r. pisze: „W pobliżu rozwidlenia dróg leży głaz narzutowy z kilkoma zagłębieniami. Woda deszczowa przez dłuższy czas utrzymuje się w tych zagłębieniach, a w największym nie wysycha nawet podczas największych upałów. Lokalna legenda mówi, że św. Józef z rodziną uciekając przed Herodem do Egiptu, zawędrował w te strony. W największym zagłębieniu kamienia Matka Boska umyła Dzięciątko, a dwa mniejsze służyły na mydło i gąbkę. Nic dziwnego, że woda z kamienia stała się „cudowna” i przez wiele wieków leczyła wszystkie choroby oczu, rany itp. Dopiero gdy stara panna wykąpała w wodzie parchatego psa, zakończyła się cudowna moc tej wody. Tu trzeba podkreślić, że opisywany przez nas rejon należał do najbardziej dotkniętych jaglicą. Przemywanie chorych oczu tą wodą oczywiście świetnie pomagało na … rozprzestrzenianie się choroby.”
Osobiście jako leśniczy leśnictwa Wrząca podczas kontaktu ze starszymi osobami słyszałem wiele wersji legendy o cudownym kamieniu. Jednak wszystkie miały wspólny mianownik, woda z kamienia miała działać leczniczo na oczy i zawsze pojawiała się postać człowieka lub zwierzęcia „chorego” powodujące zanik cudownej wody w kamieniu.
Aktualnie, co pokazują zdjęcia, woda we wgłębieniu kamienia występuję. Wszystkich chętnych zapraszam więc na wycieczkę do „cudownego kamienia”, może magia głazu narzutowego pozytywnie wpłynie na Twoją osobę. Przyjdź, przyjedź przekonaj się sam.

Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Misiak – leśniczy leśnictwa Wrząca


Podziel się swoją opinią

( Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy, są one opiniami pozostawionymi przez użytkowników portalu konin24.info)