W niedzielę wieczorem, tuż przed 19.00 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Koninie odebrał telefon od mieszkańca Woli Podłężnej, który poinformował go, że został napadnięty w swoim domu. Na miejsce natychmiast udali się policjanci patrolowi i kryminalni.

Jak się okazało - dwóch mężczyzn w wieku 30 lat weszło do domu 52-latka z okrzykiem ''policja Konin'', przewrócili go na podłogę i zaczęli kopać po całym ciele. Razili go też posiadanym paralizatorem. Zażądali wydania pieniędzy. Kiedy szukali łupów, mężczyzna wymknął się z domu, pobiegł do sąsiada i zawiadomił policję. Funkcjonariusze przyjechali tak szybko, że jeden z napastników był jeszcze na miejscu napadu. Całkowicie zaskoczonego zatrzymali na gorącym uczynku.

Kryminalni nie mieli problemu z identyfikacją mężczyzny, gdyż był im doskonale znany. Okazało się, że wraz z nim był jego brat – także często w przeszłości stający przed wymiarem sprawiedliwości. Obydwaj wielokrotnie odpowiadali za rozboje, włamania, kradzieże i wiele innych przestępstw.

Po krótkim czasie policjanci zatrzymali także drugiego mężczyznę. Obydwaj trafili natychmiast do policyjnego aresztu. Mężczyźni usłyszeli już zarzut rozboju, do którego się nie przyznali. Sąd zadecydował dzisiaj o ich tymczasowym aresztowaniu, więc na proces czekać będą za kratami.

Grozi im od 3 do 12 lat więzienia.