Ocena:

TIR na torze - o krok od tragedii

Konin, Kramsk 04.03.2015 08:33

Sąd zadecyduje, czy zatrzymać uprawnienia do kierowania 57-letniemu mężczyźnie, który wjechał na przejazd kolejowy przy włączonym czerwonym świetle, a opuszczająca się pół zapora uniemożliwiła mu zjazd z przejazdu kolejowego. Było o krok od tragedii. 
Wczoraj rano na przejeździe kolejowym w Patrzykowie w gminie Kramsk kierowca ciężarowego mana z naczepą, wjechał na przejazd kolejowy pomimo świecącego się od kilku sekund czerwonego światła. Automatycznie opuszczająca się zapora zaklinowała się na przewożonych przez pojazd metalowych elementach blokując ciężarówkę na przejeździe. Przy pomocy innego kierowcy 57-latek próbował unieść zaporę, ale złamał ją, po czym spokojnie odjechał z miejsca zdarzenia. Nadjeżdżające z dwóch stron pociągi zmuszone były do hamowania, a jeden z nich ominął naczepę dosłownie o metr. Całą sytuację widział przypadkowo będący w pobliżu funkcjonariusz z Wydziału Ruchu Drogowego konińskiej komendy. Natychmiast powiadomił oficera dyżurnego jednostki, który polecił patrolowi zatrzymać nieodpowiedzialnego kierowcę.

57-latka z gminy Kruszwica zatrzymano w Kramsku. Nie potrafił odpowiedzieć dlaczego odjechał z miejsca kolizji. Twierdził też, że nie widział włączonego czerwonego światła zakazującego wjazd na przejazd kolejowy. Kierowca prawo jazdy ma od blisko 40 lat i do wczoraj - ani jednego punktu karnego na koncie.
Policjanci ze względu na rażące naruszenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym zatrzymali kierowcy prawo jazdy, a sąd zadecyduje czy powinien on stracić uprawnienia do kierowania pojazdami.

---