Znajdź nas na Facebook

fb.com/konin24.info Piątek 19.04.2024 r. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

Ocena: 3
4 1

Po prostu nieprawda

Konin 22.01.2018 12:05

Po prostu  nieprawda

Jak doniósł portal miejski : „W sobotę (20 stycznia) kombatanci, samorządowcy i przedstawiciele organizacji politycznych uczcili pamięć żołnierzy radzieckich poległych przed 73 laty w walce o wyswobodzenie Konina spod hitlerowskiej okupacji.


Kwiaty i znicze złożono przy tablicy na Placu Wolności, upamiętniającej dwóch koninian poległych 20 stycznia 1945 roku, próbujących uratować załogę płonącego radzieckiego czołgu. Kwiaty i znicze pojawiły się również na mogile żołnierzy Armii Czerwonej na Cmentarzu Parafialnym w Morzysławiu.”

- Prawdopodobnie nadal znajdują się tu szczątki żołnierzy, których 10 poległo w walkach o wyzwolenie Konina przed 73 laty. Pamiętają o nich mieszkańcy naszego miasta nie tylko okazjonalnie powiedział Czesław Jacek Botor, kierownik Wydziału Spraw Obywatelskich UM w Koninie.”

Bardzo ładnie, tyle , że to nie jest prawda.

Konin nie był ( w przeciwieństwie do Koła) wyzwalany w walce. Niemcy opuścili miasto przed nadciągnięciem wojsk rosyjskich wysadzając przy okazji most.

Czołówka wojsk pancernych, która pojawiła się w okolicach Wilkowa, widząc wysadzony most i brak możliwości przeprawy, skręciła w kierunku Zagórowa i przeprawiała się przez Wartę w Lądzie.

Nie było również żadnego płonącego czołgu. Pieszy patrol rosyjski wszedł do Konina od strony ewangelickiego kościoła i zmierzał w kierunku mostu ( kładki). Na wysokości apteki „ Pod lwem”, czyli na ulicy 3 Maja, a nie tam gdzie umieszczona jest tablica, ostrzelany został przez niemieckiego marudera z okien nad restauracją Europa (dziś księgarnia MAWI). Na pomoc rannym żołnierzom ruszyło dwóch mieszkańców Konina, którzy zostali także ostrzelani i ponieśli śmierć.

Nie jest prawdą, że w Morzysławiu pochowani są żołnierze Armii Czerwonej , którzy , cytuję : „polegli w walkach o wyzwolenie Konina”.

Po pierwsze, walk takich nie było, a pochowani w Morzysławiu żołnierze są ofiarami nalotu na wojskowy transport kolejowy, który stał na stacyjce Patrzyków.

Każda śmierć wymaga szacunku. Nie można jednak dowolnie komponować faktów. I nie chodzi tu o spór, czy było to „ wyzwolenie Konina” czy „ wkroczenie wojsk radzieckich do Konina”. Ale dorabianie legendy sprawić może, że przy następnej okazji nasi wdzięczni Armii Czerwonej samorządowcy zamiast jednego płonącego czołgu ustawią w swojej wyobraźni całą dywizję pancerną.

pol Data: 22.01.2018 13:43 ID:9640
Dziękuję za sprostowanie.Z szacunkiem dla poległych żołnierzy sowietskich ,nie żyjmy w świecie postprawdy.
Kombatant Data: 22.01.2018 19:01 ID:9642
To i tak lepiej niż jeszcze dziesięc lat temu, za Pałasza, gdy na te uroczystosci pzryjeżdżal Konsul rosyjski z Poznania, a w KDK odbywala sie akademia i inne jaselka

Podziel się swoją opinią

( Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy, są one opiniami pozostawionymi przez użytkowników portalu konin24.info)