Dzień dobry, bardzo proszę o interwencję i opisanie dantejskich scen jakie dzieją się na dworcun w koninie na przystanku z którego odjeżdża zastepczy autobus do Poznania. Ludzie płaczą spóźniaja się na pociąg,uczelnie. Autobusy nie zabierają wszystkich ludzi. A wczoraj czyli sobota 6.10.2017 to byl horror. Autobusy tylko dwa, konduktorka opozniala odjazd, połowa ludzi nie dostała się do autokarów, były płacze, lamenty. Jest to godne pożałowania. Syn jechał do Szczecina z Poznania, zdążył na pociąg tylko dlatego, ze pociąg miał opóźnienie.Starsza kobieta płakała, bo nie miała siły przebicia, młodzież na uczelnie, egzaminy, po prostu nie dostali się do autobusu. Bardzo prosze o interwencję. Dziękuję. Malgoska