Barwy tej tragedii dla historycznej substancji miasta dodaje fakt, że obiekt był wpisany do rejestru zabytków. W dokumencie będącym przeznaczonym do konsultacji planie zagospodarowania tego rejony czytamy:

"Obszar Planu w całości podlega ochronie konserwatorskiej w ramach wyznaczonej strefy ścisłej ochrony konserwatorskiej „A” układu urbanistycznego Konina, wpisanego do rejestru zabytków. Zlokalizowane są tu także zabytkowe: synagoga wpisana do rejestru zabytków (Nr A-96/246, na mocy decyzji z dnia 17 września 1968 r.) oraz Planu obiekt szkoły talmudycznej, wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków oraz objęty ochroną ustaleniami Planu. Realizacja ustaleń planu będzie miała pozytywny wpływ w odniesieniu do ww. zabytków. Ustalenia Planu gwarantują właściwe zagospodarowanie ww. obiektów i obszaru podlegających ochronie, poprzez: wymóg zachowania pierwotnej bryły, gabarytów i geometrii dachów, zachowania lub odtworzenia wyglądu elewacji, zastosowania określonej w Planie kolorystyki obiektów. Przyjęte w Planie rozwiązania zgodne są z wymogami ochronnymi wysuwanymi przez wojewódzkiego konserwatora zabytków i wymogami przepisów odrębnych za zakresu ochrony zabytków i opieki nad zabytkami."

A załatwia się to tak. Dokument z którego pochodzi cytat, czyli Projekt MIEJSCOWEGO PLANU ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO MIASTA KONINA, REJON ULIC: Mickiewicza, Urbanowskiej i Westerplatte , który , jak czytaliśmy przed chwilą, zakłada ochronę zabytkowego budynku zostaje poddany tak zwanej społecznej konsultacji. Konsultacje, według oficjalnej, urzędowej relacji wyglądały tak : "W dyskusji publicznej zorganizowanej w dniu 27 sierpnia 2015 r. udział wzięli:
pracownik Urzędu Miejskiego oraz główny projektant planu. Na dyskusję nie zgłosił się żaden zainteresowany. W wyznaczonym terminie do Urzędu Miasta Konina wpłynęła 1 uwaga.”.

Po tak owocnych konsultacjach, wobec tego, że projekt ma być lada moment skierowany do przegłosowania przez Radę Miasta, Urzędnik Miasta wydaje zgodę na wyburzenie, a właściciel szybciutko, bo na co tu czekać, wyburza zabytek.

Przed kilkoma dniami pisaliśmy w felietonie na weekend pt „ Nie chodź tą ulicą” o niepowetowanej dla miasta stracie w postaci ostatecznej ruiny tak zwanej Kamienicy Pani Esse. Kamienica ta związana z zasłużoną dla miasta postacią Łucji Esse weszła na trwałe nie tylko do świadomości mieszkańców, ale znalazła się w filmie, powieści i zbiorze esejów.

Teraz jest jasne, że ją utracimy. W kolejce czeka „ Pałacyk Rajmunda”. Nie spodziewaliśmy się, że władze miasta dopuszczą do wandalskiego zniszczenia zabytku tak oczywistego, jak jesziwa.

Nie spodziewaliśmy się, że w tej skandalicznej sprawie w takim tonie wypowie się Towarzystwo Przyjaciół Konina. Cytuję: „Tragizujecie. Budynek był w fatalnym stanie technicznym i chyba nie był w rejestrze zabytków. Taka kolej rzeczy. Stare trzeba zastąpić nowym ( lub młodym). "

To skandal i mam nadzieję, że Towarzystwo wytłumaczy się z tej głupiej , szkodliwej opinii.

Mamy nadzieję, że z wydania decyzji i jej konsekwencji wytłumaczy się Urząd Miasta Konina.

A jakie jest Państwa zdanie.